Rynek budowlany i instalacyjny w Polsce w 2017 roku
Rynek budowlany i instalacyjny w Polsce w 2017 roku
zdj. pixabay.com
Wyniki w branży instalacyjno-grzewczej już dawno nie były tak dobre jak w całym 2017 roku. Sprzyjała im bardzo dobra koniunktura w budownictwie i stabilna sytuacja w gospodarce. Wzrost na rynku instalacyjno-grzewczym to efekt przyrostu zakończonych i rozpoczętych inwestycji w budownictwie wielorodzinnymi indywidualnym.
Zobacz także
SCHIESSL POLSKA Sp. z o.o. news Klimatyzacja Hisense RAC – nowe ulotki
Nowa odsłona ulotek klimatyzacji Hisense!
Nowa odsłona ulotek klimatyzacji Hisense!
Panasonic Marketing Europe GmbH Sp. z o.o. news Nowa generacja komercyjnych rozwiązań grzewczo-chłodzących firmy Panasonic
Panasonic Heating & Cooling Solutions jest zaangażowany w dostarczanie najwyższej jakości rozwiązań grzewczych i chłodzących do zastosowań komercyjnych, zapewniających maksymalną wydajność.
Panasonic Heating & Cooling Solutions jest zaangażowany w dostarczanie najwyższej jakości rozwiązań grzewczych i chłodzących do zastosowań komercyjnych, zapewniających maksymalną wydajność.
SCHIESSL POLSKA Sp. z o.o. news Kup 6 klimatyzatorów Hisense i wygraj TV
Kupuj Hisense i wygrywaj TV!
Kupuj Hisense i wygrywaj TV!
Czwarty kwartał 2017 był kontynuacją dobrych wyników osiągniętych w branży instalacyjno-grzewczej w poprzednich kw. 2017 roku. Po pewnych zawirowaniach w sprzedaży kotłów w II i III kw., czwarty był spokojny i odzwierciedlał aktualną sytuację rynkową. Tendencja wzrostowa na takim poziomie ma kilka przyczyn. Jedną z nich jest duża liczba wydanych pozwoleń i rozpoczętych robót w 2015 i 2016 roku w budownictwie mieszkaniowym. Trwa też wiele lokalnych programów walki z niską emisją, w tym na poziomie gminnym. Lokalne programy wykorzystywane na rzecz poprawy jakości powietrza, są finansowane głównie z funduszy unijnych, których wykorzystanie w ok. 75% zostało pozostawione w gestii samorządów lokalnych. Planowane dalsze zaostrzenie regulacji w zakresie niskiej emisji motywowało inwestorów do modernizacji posiadanych instalacji grzewczych. Zjawisko wzrostu świadomości społeczeństwa co do zagrożeń z powodu niskiej emisji może tylko cieszyć, jednak jest jeszcze dużo do zrobienia.
Czytaj także: Podsumowanie trendów rynku budowlanego i instalacyjno-grzewczego w II kwartale 2017 roku
Duże wzrosty w budownictwie mieszkaniowym nie są spowodowane jakimś nowym programem budowy mieszkań finansowanym przez kredyty bankowe. Program Mieszkanie+ nie miał na to jeszcze wpływu. Nowe inwestycje są finansowane głównie gotówką przez indywidualnych inwestorów, którzy ze swoimi oszczędnościami konsekwentnie uciekają z banków i lokują je w nieruchomościach. Jest to pewien ewenement na skalę europejską i światową, gdzie większość mieszkań jest kupowanych w oparciu o kredyty bankowe. Kupowanie mieszkań za gotówkę wpływa w znaczny sposób na wyniki konsumpcji wewnętrznej, która z kolei przekłada się na ogólny wynik gospodarczy. Są tego dwie główne przyczyny. Jedna z nich to poziom oprocentowania lokat w bankach który osiągnął tak niski poziom, że hasło inwestycji w mieszkanie na wynajem stało się nośne, bez względu z rosnąca podaż takich lokali przy równoczesnym braku realnych przesłanek znaczącego wzrostu popytu na rynku wynajmu. Drugim powodem jest niepewność klasy średniej co do rozwoju sytuacji wewnętrznej w Polsce, w tym w gospodarce i prawie. Inwestycje w mieszkania postrzegane są jako bezpieczniejsza lokata niż niskooprocentowane lokaty bankowe i w razie kryzysu finansowego.
Sytuacja w budownictwie mieszkaniowym będzie się przekładać na dobre wyniki w branży instalacyjno-grzewczej. Wg GUS w całym 2017 roku produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 12,1% w stosunku do 2016 roku, kiedy odnotowano spadek o 14,1% w stosunku do 2015 r. Wg wstępnych danych GUS w 2017 roku oddano do użytku ponad 178 tys. mieszkań (wzrost o 9,1%). Wydano ponad 250 tyś, pozwoleń na budowę mieszkań (wzrost o 18,3%) i rozpoczęto budowę 206 tys. mieszkań (wzrost o 18,4%).
W grupie inwestorów indywidualnych w 2017 roku oddano do użytkowania ponad 82,6 tys. mieszkań (wzrost o 5,9%), ale spadł jej udział w ogólnej liczbie oddawanych mieszkań z 48% w 2016 r. do 46,4% w 2017. Inwestorzy indywidualni uzyskali w 2017 roku prawie 115 tyś pozwoleń lub dokonali zgłoszeń (wzrost o 16,6%). Rozpoczęli budowę ponad 94,4 tyś mieszkań (wzrost o 13%).
Deweloperzy w 2017 roku oddali do użytkowania ponad 89,8 tys. mieszkań (wzrost o 13,5%) i ich udział w ogólnej liczbie wzrósł do 50,4%. Uzyskali pozwolenia na budowę prawie 128,5 tys. mieszkań (wzrost o 20,5%) i rozpoczęli budowę 105,4 tyś mieszkań (wzrost o 23,3%).
Spółdzielnie mieszkaniowe w 2017 roku oddały do użytkowania 2376 mieszkań , tj. 12,2% mniej. Spadła również o 7,5% liczba uzyskanych przez nich pozwoleń do 1619 oraz liczba rozpoczętych budów o 26,6%.
Pozostali inwestorzy (budownictwo komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe) oddali do użytkowania w 2017 roku łącznie 3386 mieszkań, wobec 3396 przed rokiem.
W 2017 roku liczba mieszkań oddanych do użytkowania wzrosła we wszystkich województwach, w tym w województwie kujawsko-pomorskim – o 23,1% (ok. 7,7 tyś), pomorskim – o 20,1% (ok. 15,8 tyś) i lubuskim – o 16,3% ( ok. 4,2 tyś). W województwie mazowieckim oddano do użytkowania 37,1 tyś mieszkań.
W 2017 roku budownictwo jednak spotkało się z nowymi problemami związanymi ze wzrostem koniunktury w branży. Są to rosnące koszty materiałów i – najbardziej dotkliwy – brak wykwalifikowanych pracowników. Wiele firm może mieć problem aby sprostać temu popytowi. Tego braku nie jest w stanie zapełnić napływ pracowników z Białorusi i Ukrainy, a ponadto ci ostatni coraz częściej jadą dalej do UE. W branży grzewczej nie jest to tak widoczne, chociaż obecnie instalatorzy mają kalendarz robót zapełniony na kilka miesięcy.
Ponadto obawy w branży budzi tzw. odwrócony podatek VAT. W pierwszej połowie roku wiele firm budowlanych miało z tego powodu problemy z płynnością. Oczekiwanie na zwrot VAT powiększyło problemy z terminowym regulowaniem należności. W drugiej połowie roku sytuacja już się nieco pod tym względem ustabilizowała i wpływ zmian w ustawie o VAT powinien mieć już znacznie mniejszy wpływ na upadłości firm. Problem jednak dotyczy zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw – podwykonawców. Kupują one materiały, paliwo, usługi, itp. z VAT ale rozliczać będą generalnych wykonawców bez VAT (netto), więc jedynym sposobem dla nich na odzyskanie z powrotem VAT będzie odzyskiwanie go w urzędzie skarbowym. To zajmie trochę czasu, a każdy błąd w fakturowaniu to dalsze odroczenie zwrotu VAT. To może być jeszcze większym problemem w budownictwie niż opóźnienie w wykorzystaniu funduszy UE. Może to też dotknąć dostawców (hurtowników materiałów budowlanych). Może to oznaczać więcej upadłości w budowlance przy wysokiej dynamice wzrostu branży jak i całej gospodarki. Pierwsze takie objawy miały miejsce II kw. 2017 roku, a następnie we wrześniu i listopadzie.
Dowiedz się więcej: Rozliczanie usług budowlanych a nowelizacja ustawy o podatku VAT
Wiele firm doświadczonych kryzysem z 2012-2013 nauczyło się, żeby nie podejmować zleceń poniżej pewnej granicy kosztów i prowadzić właściwą gospodarkę kosztową. Niestety, wiele firm nadal działa wg schematu zdobywania jakichkolwiek zleceń, aby móc pokryć swoje zobowiązania z poprzednich inwestycji. Trwale ujemy bilans, zwłaszcza firm o regionalnej skali działalności, z sektora inwestycji drogowych, ale też innych wyspecjalizowanych w pracach infrastrukturalnych i wykończeniowych, w tym firm instalacyjnych, to stała cecha polskiego budownictwa. Generalnie można jednak stwierdzić, że coraz więcej firm wyciąga wnioski z problemów związanych z płatnościami i płynnością finansową z poprzednich lat.
Wzrost sprzedaży w branży instalacyjno-grzewczej w IV kw. wynosił 15-25% w zależności od asortymentu i regionu.
Po spowolnieniu w miesiącach marzec/kwiecień rok charakteryzował się dużą aktywnością zakupową zarówno w obszarze urządzeń grzewczych o małej mocy, jak i urządzeń średniej i dużej mocy. Urządzenia dużej mocy coraz częściej jest zastępowane układami kaskadowymi opartymi na gazowych kotłach wiszących. Przejściowe kłopoty części firm działających na tynku instalacyjno-grzewczym na przełomie marca i kwietnia spowodowały pewne nerwowe zachowania i pojawiły się tendencje do np. płacenia prowizji handlowcom za sprzedaż określonego asortymentu, co spowodowało przejścia handlowców i oczekiwania na dodatkowe gratyfikacje. Spora część dystrybutorów skorzystała z oferty zamagazynowania i kotły opuściły magazyny producentów lądując w magazynach dystrybutorów, co nie przełożyło się bezpośrednio na tak zwiększone zapotrzebowanie na rynku jak liczono. W IV kw. trwała wysoka sprzedaż urządzeń grzewczych oraz elementów instalacji grzewczych w całej Polsce. Taka sytuacja rynkowa jak w 2017 roku pojawiła się w Polsce po raz pierwszy od wielu lat. Można to wytłumaczyć dwoma głównymi przyczynami. Jedna to duże wzrosty wykańczanych, oddawanych i budowanych mieszkań. Wprawdzie coraz bardziej jest widoczne wspieranie rozwiązań preferujących zastosowanie ciepła systemowego ale nie ma go poza terenami zurbanizowanymi i tam jest zwiększone zapotrzebowanie na indywidualne urządzenia grzewcze. W IV kwartale, podobnie jak wcześniej w ciągu 2017 roku, pojawiło się szereg inwestycji w budownictwie wielorodzinnym opartych na ogrzewaniu kotłami średniej mocy. Drugą przyczyną są działania zmierzające do ograniczenia niskiej emisji na szczeblu lokalnym. W oparciu o fundusze unijne powstało szereg regionalnych programów wsparcia ograniczenia niskiej emisji przez wymianę starych kotłów na nowe. Jest to rynek bardzo rozproszony. Nie istnieje żadna centralna baza danych tego typu projektów. Niestety nadal często się zdarza, że stare kotły na paliwa stałe są wymieniane na nowe o takim samym poziomie emisji szkodliwych substancji.
Sprawdź: Smog zabija ponad 51 tysięcy Polaków rocznie
Wśród urządzeń gazowych sytuacja jest klarowniejsza – na rynek można wprowadzać tylko kotły kondensacyjne. Dlatego inwestorzy często wymieniają stare kotły na bardziej ekonomiczne kondensacyjne. W segmencie kotłów gazowych jest pewien regres, gdyż jest coraz trudniejszy dostęp do gazu. Zmiany właścicielskie i kadrowe w spółkach gazowych wpłynęły na przejściowe wstrzymanie inwestycji i wydłużyły czas oczekiwania na wykonanie przyłącza gazowego. Tam gdzie są przyłącza środki, którymi dysponują programy regionalne napędzają skutecznie rynek wymian starych urządzeń gazowych na nowe. Ponadto dzięki podejmowanym akcjom informacyjnym na rzecz ograniczenia niskiej emisji wzrosło zainteresowanie nowoczesnymi technologiami grzewczymi, w tym OZE, zarówno pompami ciepła, jak także kolektorami słonecznymi, chociaż te ostatnie bardziej są widoczne w przetargach gminnych, szczególnie we wschodniej Polsce. Tendencja spadkowa w wypadku kolektorów słonecznych nie powinna się już pogłębiać.
Sytuacja finansowa w branży grzewczej wydaje się ustabilizowana. Nie było spektakularnych zaległości finansowych. Tradycyjnie podstawowym czynnikiem transakcyjnym była cena. Zauważalny jest także wzrost znaczenia Internetu w pozyskiwaniu informacji technicznych i handlowych w branży instalacyjno-grzewczej.
Dla instalatorów cały rok był bardzo obfity w zamówienia. Instalatorzy byli bardzo obłożeni pracą, do tego stopnia, że brakowało ludzi do pracy. Klienci coraz częściej szukają rozwiązań i urządzeń o dobrej jakości za przystępną cenę, ale są gotowi zaakceptować nieco wyższa cenę aby kupić lepsze i tańsze w eksploatacji. Klienci coraz częściej pytają o koszty serwisu i części zamiennych. Zauważalne było także większe zainteresowanie pompami ciepła, głównie powietrznymi.
Programy gminne pobudzają rynek i w całym roku 2017 miały duży wpływ na wzrosty w ilości sprzedanych kotłów. Bardzo istotną sprawą jest wzrost świadomości klientów o szkodliwości niskiej emisji, a dzięki istnieniu gminnych programów wsparcia, zmniejsza się niska emisja z tzw. kotłów śmieciuchów oraz starych kotłów gazowych i olejowych. Programy gminne zazwyczaj są nastawione tylko na dostawę, a później beneficjent musi sam znaleźć instalatora. Z tym bywa różnie, jednak jest to źródło zleceń dla małych firm instalacyjnych i jednoosobowych. Szkoda tylko, że jest to zazwyczaj szara strefa gospodarki gdyż klient końcowy nie zawsze wymaga faktury za montaż. W programach dofinansowania zdarzały się także nieprawidłowości, polegające na takim sformułowaniu wymagań przetargowych, że możliwe było zastosowanie kotła tylko jednego producenta. Także zdarzało się, że kotły były oferowane na przetargu wraz z oryginalnymi zasobnikami producentów, a później dostarczane z innymi niemarkowymi zasobnikami.
Reasumując sytuację na rynku instalacyjno-grzewczym w 2017 roku można wyszczególnić takie zjawiska jak: braki kadrowe, presja płacowa wśród pracowników, ale także w relacjach instalator – dostawca - klient, braki towarowe na początku i w trakcie sezonu sprzedaży spowodowane zwiększonym popytem oraz kontrole różnych urzędów, począwszy od GIOŚ po izby skarbowe, które potwierdzały, że jest wszystko w porządku, lecz były obciążeniem dla firm w sytuacji podwyższonego popytu. Tradycyjnie można było zauważyć presje cenowe szczególnie po niepewnym I kw. i w okresie zwiększonego zapotrzebowania na urządzenia. Pod koniec IV kw. presja cenowa miała kontekst wyrabiania planów rocznych w celu uzyskania lepszych bonusów przez hurtownie i instalatorów. Walka konkurencyjna, czasami przeradzająca się w niepohamowane obniżanie cen szczególnie na inwestycjach, w dłuższej perspektywie nie przynosi firmom nic poza spadkiem marży i koniecznością nadrabiania obrotem na coraz niższej marży aby wypełnić plany narzucane przez centrale. W trakcie 2017 roku dała się zauważyć także dalsza powolna konsolidacja struktur dystrybucyjnych, lecz poza jednym przypadkiem, brak istotnych zmian w przypadku głównych graczy rynkowych.
Wzrosło zainteresowanie fotowoltaiką jako technologią pozyskiwania energii na cele prosumenckie i grzewcze. Niestety nie widać zbytniego zainteresowania wykorzystywaniem etykiet energetycznych na urządzeniach. Jest to spowodowane brakiem egzekwowania tego wymogu prawnego i instalatorzy nie widzą w tym korzyści. Wątpliwym pocieszeniem jest to, że nie jest to wyłącznie problem Polski. Nastąpiły także duże zmiany spowodowane przez wejście w życie ustawy o czynnikach chłodniczych, które mają zastosowanie np. w pompach ciepła – trzeba mieć uprawnienia UDT na f-gazy.
Przekonaj się: Co piszczy w polskiej fotowoltaice?
Podobnie zamieszanie wywołało rozporządzenie z wymaganiami dla kotłów na paliwa stałe obowiązujące od początku IV kw. Niedoskonałość tego aktu prawnego spowodowała, że w cudowny sposób w ciągu miesiąca niektóre kotły grzewcze na paliwa stały przekształciły się tylko z nazwy na kotły do przygotowania c.w.u. czyli takie, których nie obowiązują zaostrzone rygory dotyczące ograniczenia emisji. Obecnie trwają prace nad nowelizacją mająca na celu poprawienie tych regulacji.
Nastąpił znaczny wzrost zainteresowania łącznością bezprzewodową oraz aplikacjami mobilnymi do sterowania urządzeniami grzewczymi na odległość. Na zapotrzebowanie ze strony klientów firm kotlarskie rozszerzyły oferty o bardzo szeroką gamę elementów sterowania ogrzewaniem za pomocą internetu – przez tablety i smartfony.
W grupie gazowych kotłów konwencjonalnych zauważalny jest stały spadek sprzedaży. Zniknęły z rynku prawie całkowicie konwencjonalne kotły z zamkniętą komorą spalania – tzw. kotły turbo. Były sygnały o niewielkich wzrostach w rynku wymian kotłów konwencjonalnych z otwartą komorą spalania – tam gdzie nie jest możliwa zamiana na kocioł kondensacyjny lub taka zamiana wiązałaby się z przebudową całej instalacji. Jest to grupa produktowa zanikająca.
Gazowe kotły kondensacyjne odnotowały dynamiczny wzrost sprzedaży – o ok. 35%. Klienci akceptują nieco wyższą cenę zakupu w porównaniu do kotłów konwencjonalnych za niższe koszty eksploatacji. Lecz stają się już na tyle popularne, że także tutaj daje się zauważyć tendencja do poszukiwania kotła w najniższej cenie. Dlatego widać było spadek cen sprzedawanych kotłów kondensacyjnych oraz pewny wzrost udziału tzw. kotłów z wymiennikiem kondensującym czyli tańszych quasi kondensatów. Pozytywnym zjawiskiem jest to, że Klienci coraz częściej wybierają droższe ale bardziej efektywne energetycznie i ekologiczne rozwiązania grzewcze.
Rynek gazowych kotłów wiszących został praktycznie zdominowany przez urządzenia kondensacyjne. W grupie kotłów stojących sytuacja była stabilna z niewielką ogólną tendencją spadkową i wzrostem w grupie kotłów kondensacyjnych kosztem tradycyjnych na poziomie ok. 17% w skali całego roku. Dał się także zauważyć pewien wzrost sprzedaży kotłów olejowych, w tym kondensacyjnych rzędu 20%. Lecz grupa kotłów stojących nie ma takiego potencjału rynku jak wiszące.
Wśród kotłów na paliwa stałe zaszły istotne zmiany w związku o rozporządzeniem podnoszącym wymagania odnośnie emisji. Można sprzedawać tylko kotły spełniające wymagania V klasy, z okresem przejściowym do 30 czerwca 2018 r. dla sprzedaży wyprodukowanych już urządzeń. Rozporządzenie wywarło już wpływ na kształtowanie się rynku kotłów na paliwa stałe. Dystrybutorzy starali się „zatowarować” kotły zasypowe przed wejściem w życie nowych regulacji uregulowań. Rok 2017 po raz pierwszy przyniósł większą sprzedaż kotłów automatycznych niż zasypowych. Przyrost sprzedaży automatycznych wyniósł ok. 50%. To nie tylko efekt rozporządzenia ale i uchwał antysmogowych. W 4 kw. sprzedaż kotłów automatycznych stanowiła już ponad 45% ogółu kotłów na paliwa stałe. Kotły zasypowe pomimo sztucznego wzrostu w 4 kw. wywołanym kupowaniem na zapas cieszą się słabnącym popytem. Ogólnie w segmencie kotłów na paliwa roczny wzrost sprzedaży wyniósł 5-6%. Do końca czerwca istnieje możliwość wyprzedaży zapasów magazynowych kotłów niższych niż 5 klasa. Dodatkowo część producentów przekwalifikowała kotły c.o. nie spełniające wymagań na podgrzewacze c.w.u. których nie obejmują nowe przepisy – te jednak mają być zmienione.
Zobacz: Rozporządzenie w sprawie wymagań dla kotłów na paliwo stałe
W segmencie pompy ciepła i ogrzewania elektrycznego wzrost sprzedaży był stabilny – ok. 10-15%, co stanowi dobrą podstawę dla umocnienia się tego segmentu na rynku. Także ta grupa produktowa skorzystała z lokalnych dofinansowań mających na celu ograniczenie niskiej emisji. W ramach działań antysmogowych powstała specjalna taryfa na energię elektryczną na cele grzewcze. Jest to krok w dobrym kierunku, ale wymaga korekty aby była ona zachętą do stosowania urządzeń zasilanych energią elektryczną. W dalszym ciągu pompy ciepła są postrzegane jako dobre lecz drogie rozwiązania do dostarczania ciepła. Największy udział w grupie pomp ciepła mają pompy powietrzne i stale rośnie zainteresowanie nimi, w tym do przygotowania c.w.u. Stabilną pozycję mają pompy gruntowe.
W grupie kolektorów słonecznych istnieje dosyć istotna rozbieżność między informacjami spływającymi z rynku a danymi statystycznymi. Można przyjąć, że sprzedaż była na niewielkim plusie lecz wymaga to jeszcze weryfikacji. Koniec roku nie jest okresem sprzedaży kolektorów słonecznych. Wtedy raczej rozstrzyga się przetargi, które zaowocują dopiero wiosną i latem następnego roku. Wg opinii spływających z rynku w 2017 r. nastąpił dalszy spadek sprzedaży kolektorów do klientów indywidualnych i nie został on zrekompensowany przez wzrastające dostawy na projekty gminne, które w dużej części obejmują także instalacje w domach prywatnych. Ostra walka konkurencyjna przy ograniczonej liczbie takich przetargów powoduje agresywne działania dostawców, którzy aby zredukować cenę decydują się na skrócenie łańcucha dystrybucyjnego. Można się też spotkać z opiniami, że rynek kolektorów słonecznych jest już fazie wzrostu głównie dzięki inwestycjom gmin na ścianie wschodniej. Szansą na odbudowę i dalszy rozwój tego segmentu rynku są wzrosty generowane przez kampanie antysmogowe oraz programy PONE i inne ograniczające niską emisję. Takie programy i przetargi odbywają się często w gminach sąsiadujących z tymi, które już mają instalacje i doświadczenia w ich eksploatacyjne. Coraz więcej powstaje instalacji, gdzie ciepło z kolektorów służy także do celów grzewczych. W dalszym ciągu jednak brakuje kompleksowego programu wsparcia rozwoju tego segmentu rynku.
Trwający już kolejny rok boom w budownictwie mieszkaniowym był dobry także dla grzejników stalowych – ich sprzedaż wzrosła na poziomie ok 8-10% ilościowo i po podwyżkach cen wartościowo o kilkanaście procent. Podwyżki od kliku do kilkunastu procent podyktowane znaczącym wzrostem cen surowców (blachy stalowej zimno walcowanej). Niemniej jednak, sporo graczy rynkowych sygnalizowało spadki sprzedaży grzejników na poziomie ok. 10%, co dotyczy zarówno grzejników stalowych jak i aluminiowych. Dzieje się tak z uwagi na coraz większą popularność ogrzewania podłogowego. Widać wyraźne wzrosty sprzedaży osprzętu do ogrzewania podłogowego, przede wszystkim rur. To daje wzrost dla innych elementów instalacyjnych do ogrzewania płaszczyznowego i niskoparametrowego na poziomie ok. 20% w całym 2017 roku. Koniunktura w budownictwie wymogła wzrosty dla klasycznych grzejników, głównie stalowych, na poziomie 5-8%, ale zdaniem hurtowni instalacyjnych brakowało projektów inwestycyjnych co może wskazywać na powstawanie alternatywnej drogi zaopatrywania budów w materiały instalacyjne.
W grupie innych elementów instalacyjnych do ogrzewania i budowy instalacji wzrost w 2017 roku szacowany jest na poziomie 10%.
Opracowano na podstawie raportu przygotowanego przez Prezesa SPIUG, Janusza Starościka