Rynek instalacji grzewczych w III kwartale 2018
Rozwój rynku instalacji grzewczych w III kwartale 2018 roku był kontynuacją tendencji znanych z pierwszego półrocza 2018 oraz drugiego półrocza 2017 roku. Praktycznie w całej branży utrzymała się tendencja wzrostowa. Przyczyny tej sytuacji są praktycznie takie same, jak wcześniej. Jedną z nich jest dobry wynik w budownictwie mieszkaniowym, oparty na konsekwentnym od 2016 roku wzroście rozpoczynanych budów i wydawanych pozwoleń na budowę. Według zebranych opinii wynik mógłby być jeszcze lepszy, gdyby nie dające się we znaki problemy z zatrudnieniem fachowców przy wykonawstwie. Również część firm mających swoje zakłady produkcyjne w Polsce zaczęło sygnalizować problem braku rąk do pracy, ograniczający możliwości zwiększenia produkcji urządzeń i instalacji.
Wciąż umacnia się rynek wymian starych urządzeń grzewczych na nowe – tendencja ta trwa od połowy 2017, m.in. dzięki lokalnym programom walki z niską emisją, głównie na poziomie gmin, które wykorzystują fundusze unijne. Także wprowadzenie we wrześniu rządowego programu „Czyste Powietrze” zaczęło motywować inwestorów do modernizacji instalacji grzewczych. Widoczny jest wzrost świadomości społeczeństwa nt. zagrożeń związanych z niską emisją. Według danych GUS produkcja budowlano-montażowa wzrosła od stycznia do września 2018 o 19,8%, co jest wynikiem bardzo dobrym. Z kolei ceny produkcji budowlano-montażowej w porównaniu z wrześniem ub.r. wzrosły o 3,3%, w tym budowy budynków o 3,6%, a o 2,7% specjalistycznych robót budowlanych. Wyniki te mogą budzić wątpliwości, gdyż wiele materiałów budowlanych podrożało w tym czasie o kilkanaście–kilkadziesiąt procent. Koszty zatrudnienia też znacznie wzrosły, można jednak założyć, że odbyło się to kosztem marż uzyskiwanych w firmach budowlanych. Tłumaczyłoby to coraz większe problemy z płynnością finansową.
Czytaj też: Wykorzystanie ciepła wody z magistrali wodociągowej jako dolnego źródła ciepła w pompie ciepła >>
Warto się tej sytuacji przyjrzeć. Z jednej strony mamy dopływ środków na rynek – spowodowało to przejściowe zatrzymanie fali wzrostu niewypłacalności firm budowlanych (chociaż zdarzają się i odmienne opinie). Wprowadzenie odwróconego VAT jest obciążeniem dla podwykonawców, którzy są uzależnieni od wypłaty środków przez generalnych wykonawców. Opóźnienia w tym zakresie sięgają często wielu miesięcy i dotyczy to m.in. firm działających w branży instalacji grzewczych. Trudno mówić o poprawie, a co dopiero boomie, którego raczej nie widać w wynikach finansowych – zyskach firm budowlanych. Systematycznie spada ich rentowność, a w ślad za tym wycena notowanych na giełdzie spółek budowlanych, która w ciągu sześciu miesięcy 2018 roku spadła o 38%. Pokazuje to skalę oceny ryzyka przez rynek kapitałowy.
Rzeczywistą sytuację finansową firm z naszego sektora poznamy pod koniec roku, po sezonie budowlanym – zmniejszy się wtedy lub ustanie bieżący dopływ środków finansowych. Jednak już obecnie widać, że coraz trudniej inwestorom pozyskać firmy wykonawcze w oparciu o wcześniejsze wyceny projektów. Coraz częściej firmy wycofują się z przetargów lub wolą płacić kary umowne z tytułu zerwania kontraktu, niż brnąć w realizację kontraktu poniżej kosztów realizacji.
Budownictwo mieszkaniowe w III kwartale odnotowało spadek dynamiki wzrostu liczby oddawanych mieszkań, rozpoczynanych budów i wydawanych pozwoleń. Pewne spowolnienie może być pozytywne dla tego segmentu. Przyczyn tej sytuacji może być kilka. Jedną z nich jest dość gwałtowny wzrost cen budowanych mieszkań, wynikający z jednej strony ze wzrostu cen zakupu materiałów budowlanych i kosztów pracy, z drugiej natomiast chęci maksymalizacji zysków przez deweloperów, którzy w tym celu wykorzystują aktualną koniunkturę.
Już we wcześniejszych raportach SPIUG zwracał uwagę, ze ogromna większość mieszkań jest kupowana za gotówkę, z własnych zasobów inwestorów, rzadziej z kredytów bankowych, szczególnie po wstrzymaniu programu dopłat typu MdM, gdyż „Mieszkanie+” nie działa raczej zgodnie z oczekiwaniami. Trwają przymiarki do wprowadzenia podatku katastralnego oraz zaostrzenia polityki fiskalnej wobec prywatnych inwestorów w mieszkania na wynajem, którzy w tej sytuacji obawiają się drastycznego spadku stopy zwrotu.
Według GUS w trzech kwartałach 2018 wydano 193,3 tys. pozwoleń na budowę mieszkań – to wzrost o 1,4% w porównaniu do analogicznego okresu 2017. W okresie styczeń–wrzesień 2018 oddano do użytku 129,7 tys. lokali – wzrost o 4,4%. Rozpoczęto budowę 174 tys. mieszkań – wzrost o 8,2% w stosunku do analogicznego okresu 2017.
Deweloperzy oddali 77,4 tys. mieszkań (wzrost o 7,5%), osiągając udział 59,7% w ogólnej liczbie oddawanych do użytku mieszkań. Inwestorzy indywidualni oddali do użytkowania 48,6 tys. – wzrost o 0,2%, udział 37,5%, spółdzielnie 1,6 tys. – wzrost o ok. 6,7%, a pozostali inwestorzy – 2 tys. Od stycznia do września 2018 deweloperzy uzyskali pozwolenia na 117,5 tys. mieszkań, mając 60,8% udziału wśród wszystkich mieszkań, na które uzyskano pozwolenie na budowę. Inwestorzy indywidualni uzyskali pozwolenia na budowę 71,2 tys. mieszkań, co dało im udział wielkości 36,9%. Deweloperzy rozpoczęli budowę 100,3 tys. mieszkań, inwestorzy indywidualni 69,5 tys. Dane GUS wskazują na osłabienie dynamiki liczby mieszkań oddawanych do użytku oraz uzyskiwanych zezwoleń na budowę i rozpoczynanych budów.
Rynek urządzeń grzewczych
Wyniki osiągnięte w branży instalacji grzewczych w trzecim kwartale 2018 były kontynuacją tendencji z 2017 roku. Co prawda wzrosty były w dalszym ciągu w wielu grupach produktowych dwucyfrowe, ale już nie tak spektakularne jak w zeszłym roku, co nie powinno niepokoić i wskazuje na stabilizację rynku. Osiągniętym wynikom w nadal sprzyjała bardzo dobra koniunktura w budownictwie, zarówno wielo-, jak i jednorodzinnym, a także stabilna sytuacja gospodarcza. Wzrostowy trend na rynku instalacji grzewczych wiąże się także z coraz silniejszym rynkiem wymian starych urządzeń na nowe.
Duży udział w zaopatrzeniu w ciepło ma ciepło sieciowe, co wydaje się rozwiązaniem prostszym dla deweloperów, których nie interesują koszty eksploatacji i ceny takiego ciepła. Coraz bardziej widoczna jest powracająca tendencja wspierania rozwiązań z zastosowaniem ciepła systemowego jako podstawowego źródła ciepła przez lokalne administracje, które są często różnych formach powiązane z operatorami sieci ciepłowniczych. Inna przyczyna to działania samorządów lokalnych zmierzające do ograniczenia niskiej emisji.
Wszędzie tam, gdzie to możliwe, inwestorzy korzystają z pomocy finansowej i wymieniają stare kotły gazowe na nowe kondensacyjne. Jeśli względy techniczne taką wymianę uniemożliwiają, dobiera się kotły konwencjonalne, ale najnowszej generacji, o parametrach lepszych niż urządzenia montowane 20 lat temu, co także wpływa na ograniczenie emisji szkodliwych substancji do atmosfery. Tego typu działania podejmowane są w starych budynkach zamieszkałych przez seniorów, których dochody nie pozwalają na większą modernizację instalacji grzewczej. Także niektórzy dotychczasowi użytkownicy kotłów na paliwa stałe, mając przyłącze do sieci gazowej, biorą pod uwagę zastąpienie kotłów węglowych gazowymi. Nie oznacza to jednak odejścia od kotłów na paliwa stałe z uwagi na niski stopień pokrycia kraju siecią gazową.
Ogólna tendencja rynku wydaje się stabilna, podobnie jak w poprzednich miesiącach, z nadal silną tendencja wzrostu w porównaniu z rokiem ubiegłym, choć we wrześniu w niektórych regionach kraju zauważalny był pewien spadek dynamiki, związany prawdopodobnie z ogłoszeniem programu „Czyste Powietrze” i wstrzymaniem decyzji zakupowych do czasu poznania jego zasad.
Widać to wyraźnie zwłaszcza w segmencie kotłów gazowych i pomp ciepła do ogrzewania. Sprzedaż tych urządzeń jest stymulowana przez liczne lokalne programy, ale ostatnio także właśnie przez program „Czyste Powietrze”, który wszedł w życie w ostatnim miesiącu trzeciego kwartału 2018. Dalej rosła sprzedaż gazowych kotłów kondensacyjnych, która spowodowana jest przede wszystkim tradycyjnym przygotowaniem użytkowników do sezonu grzewczego. W przypadku kotłów konwencjonalnych sprzedaż utrzymywała się na poziomie z poprzedniego kwartału. Trzeci kwartał była także wyjątkowy ze względu na wprowadzenie nowych ograniczeń ErP związanych z emisją NOx. Skłoniło to wielu dystrybutorów do zakupu na magazyn urządzeń nie spełniających nowych norm – zwłaszcza konwencjonalnych kotłów gazowych.
[urządzenia grzewcze, ogrzewanie, system grzewczy, SPIUG, sprzedaż urządzeń grzewczych, branża instalacyjno-grzewcze, rynek urządzeń grzewczych, instalacje grzewcze]
Wciąż umacnia się rynek wymian starych urządzeń grzewczych na nowe – tendencja ta trwa od połowy 2017, m.in. dzięki lokalnym programom walki z niską emisją, głównie na poziomie gmin, które wykorzystują fundusze unijne. Także wprowadzenie we wrześniu rządowego programu „Czyste Powietrze” zaczęło motywować inwestorów do modernizacji instalacji grzewczych. Widoczny jest wzrost świadomości społeczeństwa nt. zagrożeń związanych z niską emisją. Według danych GUS produkcja budowlano-montażowa wzrosła od stycznia do września 2018 o 19,8%, co jest wynikiem bardzo dobrym. Z kolei ceny produkcji budowlano-montażowej w porównaniu z wrześniem ub.r. wzrosły o 3,3%, w tym budowy budynków o 3,6%, a o 2,7% specjalistycznych robót budowlanych. Wyniki te mogą budzić wątpliwości, gdyż wiele materiałów budowlanych podrożało w tym czasie o kilkanaście–kilkadziesiąt procent. Koszty zatrudnienia też znacznie wzrosły, można jednak założyć, że odbyło się to kosztem marż uzyskiwanych w firmach budowlanych. Tłumaczyłoby to coraz większe problemy z płynnością finansową.
Czytaj też: Wykorzystanie ciepła wody z magistrali wodociągowej jako dolnego źródła ciepła w pompie ciepła >>
Warto się tej sytuacji przyjrzeć. Z jednej strony mamy dopływ środków na rynek – spowodowało to przejściowe zatrzymanie fali wzrostu niewypłacalności firm budowlanych (chociaż zdarzają się i odmienne opinie). Wprowadzenie odwróconego VAT jest obciążeniem dla podwykonawców, którzy są uzależnieni od wypłaty środków przez generalnych wykonawców. Opóźnienia w tym zakresie sięgają często wielu miesięcy i dotyczy to m.in. firm działających w branży instalacji grzewczych. Trudno mówić o poprawie, a co dopiero boomie, którego raczej nie widać w wynikach finansowych – zyskach firm budowlanych. Systematycznie spada ich rentowność, a w ślad za tym wycena notowanych na giełdzie spółek budowlanych, która w ciągu sześciu miesięcy 2018 roku spadła o 38%. Pokazuje to skalę oceny ryzyka przez rynek kapitałowy.
Rzeczywistą sytuację finansową firm z naszego sektora poznamy pod koniec roku, po sezonie budowlanym – zmniejszy się wtedy lub ustanie bieżący dopływ środków finansowych. Jednak już obecnie widać, że coraz trudniej inwestorom pozyskać firmy wykonawcze w oparciu o wcześniejsze wyceny projektów. Coraz częściej firmy wycofują się z przetargów lub wolą płacić kary umowne z tytułu zerwania kontraktu, niż brnąć w realizację kontraktu poniżej kosztów realizacji.
Budownictwo mieszkaniowe w III kwartale odnotowało spadek dynamiki wzrostu liczby oddawanych mieszkań, rozpoczynanych budów i wydawanych pozwoleń. Pewne spowolnienie może być pozytywne dla tego segmentu. Przyczyn tej sytuacji może być kilka. Jedną z nich jest dość gwałtowny wzrost cen budowanych mieszkań, wynikający z jednej strony ze wzrostu cen zakupu materiałów budowlanych i kosztów pracy, z drugiej natomiast chęci maksymalizacji zysków przez deweloperów, którzy w tym celu wykorzystują aktualną koniunkturę.
Już we wcześniejszych raportach SPIUG zwracał uwagę, ze ogromna większość mieszkań jest kupowana za gotówkę, z własnych zasobów inwestorów, rzadziej z kredytów bankowych, szczególnie po wstrzymaniu programu dopłat typu MdM, gdyż „Mieszkanie+” nie działa raczej zgodnie z oczekiwaniami. Trwają przymiarki do wprowadzenia podatku katastralnego oraz zaostrzenia polityki fiskalnej wobec prywatnych inwestorów w mieszkania na wynajem, którzy w tej sytuacji obawiają się drastycznego spadku stopy zwrotu.
Według GUS w trzech kwartałach 2018 wydano 193,3 tys. pozwoleń na budowę mieszkań – to wzrost o 1,4% w porównaniu do analogicznego okresu 2017. W okresie styczeń–wrzesień 2018 oddano do użytku 129,7 tys. lokali – wzrost o 4,4%. Rozpoczęto budowę 174 tys. mieszkań – wzrost o 8,2% w stosunku do analogicznego okresu 2017.
Deweloperzy oddali 77,4 tys. mieszkań (wzrost o 7,5%), osiągając udział 59,7% w ogólnej liczbie oddawanych do użytku mieszkań. Inwestorzy indywidualni oddali do użytkowania 48,6 tys. – wzrost o 0,2%, udział 37,5%, spółdzielnie 1,6 tys. – wzrost o ok. 6,7%, a pozostali inwestorzy – 2 tys. Od stycznia do września 2018 deweloperzy uzyskali pozwolenia na 117,5 tys. mieszkań, mając 60,8% udziału wśród wszystkich mieszkań, na które uzyskano pozwolenie na budowę. Inwestorzy indywidualni uzyskali pozwolenia na budowę 71,2 tys. mieszkań, co dało im udział wielkości 36,9%. Deweloperzy rozpoczęli budowę 100,3 tys. mieszkań, inwestorzy indywidualni 69,5 tys. Dane GUS wskazują na osłabienie dynamiki liczby mieszkań oddawanych do użytku oraz uzyskiwanych zezwoleń na budowę i rozpoczynanych budów.
Rynek urządzeń grzewczych
Wyniki osiągnięte w branży instalacji grzewczych w trzecim kwartale 2018 były kontynuacją tendencji z 2017 roku. Co prawda wzrosty były w dalszym ciągu w wielu grupach produktowych dwucyfrowe, ale już nie tak spektakularne jak w zeszłym roku, co nie powinno niepokoić i wskazuje na stabilizację rynku. Osiągniętym wynikom w nadal sprzyjała bardzo dobra koniunktura w budownictwie, zarówno wielo-, jak i jednorodzinnym, a także stabilna sytuacja gospodarcza. Wzrostowy trend na rynku instalacji grzewczych wiąże się także z coraz silniejszym rynkiem wymian starych urządzeń na nowe.
Duży udział w zaopatrzeniu w ciepło ma ciepło sieciowe, co wydaje się rozwiązaniem prostszym dla deweloperów, których nie interesują koszty eksploatacji i ceny takiego ciepła. Coraz bardziej widoczna jest powracająca tendencja wspierania rozwiązań z zastosowaniem ciepła systemowego jako podstawowego źródła ciepła przez lokalne administracje, które są często różnych formach powiązane z operatorami sieci ciepłowniczych. Inna przyczyna to działania samorządów lokalnych zmierzające do ograniczenia niskiej emisji.
Wszędzie tam, gdzie to możliwe, inwestorzy korzystają z pomocy finansowej i wymieniają stare kotły gazowe na nowe kondensacyjne. Jeśli względy techniczne taką wymianę uniemożliwiają, dobiera się kotły konwencjonalne, ale najnowszej generacji, o parametrach lepszych niż urządzenia montowane 20 lat temu, co także wpływa na ograniczenie emisji szkodliwych substancji do atmosfery. Tego typu działania podejmowane są w starych budynkach zamieszkałych przez seniorów, których dochody nie pozwalają na większą modernizację instalacji grzewczej. Także niektórzy dotychczasowi użytkownicy kotłów na paliwa stałe, mając przyłącze do sieci gazowej, biorą pod uwagę zastąpienie kotłów węglowych gazowymi. Nie oznacza to jednak odejścia od kotłów na paliwa stałe z uwagi na niski stopień pokrycia kraju siecią gazową.
Ogólna tendencja rynku wydaje się stabilna, podobnie jak w poprzednich miesiącach, z nadal silną tendencja wzrostu w porównaniu z rokiem ubiegłym, choć we wrześniu w niektórych regionach kraju zauważalny był pewien spadek dynamiki, związany prawdopodobnie z ogłoszeniem programu „Czyste Powietrze” i wstrzymaniem decyzji zakupowych do czasu poznania jego zasad.
Widać to wyraźnie zwłaszcza w segmencie kotłów gazowych i pomp ciepła do ogrzewania. Sprzedaż tych urządzeń jest stymulowana przez liczne lokalne programy, ale ostatnio także właśnie przez program „Czyste Powietrze”, który wszedł w życie w ostatnim miesiącu trzeciego kwartału 2018. Dalej rosła sprzedaż gazowych kotłów kondensacyjnych, która spowodowana jest przede wszystkim tradycyjnym przygotowaniem użytkowników do sezonu grzewczego. W przypadku kotłów konwencjonalnych sprzedaż utrzymywała się na poziomie z poprzedniego kwartału. Trzeci kwartał była także wyjątkowy ze względu na wprowadzenie nowych ograniczeń ErP związanych z emisją NOx. Skłoniło to wielu dystrybutorów do zakupu na magazyn urządzeń nie spełniających nowych norm – zwłaszcza konwencjonalnych kotłów gazowych.
[urządzenia grzewcze, ogrzewanie, system grzewczy, SPIUG, sprzedaż urządzeń grzewczych, branża instalacyjno-grzewcze, rynek urządzeń grzewczych, instalacje grzewcze]
Największym hamulcem dalszego rozwoju rynku jest brak fachowców. Instalatorzy mają obecnie terminarze wypełnione zleceniami do końca roku i na początku 2019. Wszyscy inwestorzy, którzy nie zadbali o rezerwację terminów z wyprzedzeniem, muszą się uzbroić w cierpliwość. Sądzić można, że przy większej podaży wykonawców wyniki sprzedaży mogłyby być jeszcze lepsze. Niestety dają się zaobserwować także coraz wyraźniejsze zatory płatnicze w segmencie większych inwestycji. Dotykają one także wykonawców z sektora instalacji grzewczych.
Trend braku pracowników wciąż się utrzymuje. Firmy mające zakłady produkcyjne w Polsce nie mogą rozszerzyć produkcji i sprostać zamówieniom. Do tego instalatorzy nie przyjmują na razie nowych zleceń. Dotyczy to przede wszystkim fachowców od pomp ciepła, ale także innych urządzeń grzewczych. Instalatorów jest za mało, co jest wyraźnie uwidacznia się przy tendencji wzrostowej rynku. Producenci muszą szkolić nowych, ale fachowców przybywa dużo wolniej, niż rośnie rynek. Pozytywnym zjawiskiem na rynku jest fakt, że klienci coraz częściej szukają dobrej jakości za przystępną cenę i są gotowi zapłacić więcej za lepsze urządzenie, które będzie tańsze w eksploatacji, a nie tylko przy zakupie. Częściej pytają o ceny serwisu i części zamiennych, co świadczy o coraz większej świadomości użytkowników końcowych.
Czytaj też: Nowe zadania dla węzłów cieplnych – inteligentne budynki >>
Działania antysmogowe, w ramach których przeprowadza się m.in. wymianę starych urządzeń na nowe, spowodowały, że nastąpił znaczny wzrost udziału rynku wymian urządzeń grzewczych w całej strukturze ich sprzedaży. Dzięki akcjom informacyjnym podejmowanym na rzecz ograniczenia niskiej emisji wzrosło zainteresowanie nowoczesnymi technologiami grzewczymi, w tym korzystających z odnawialnych źródeł energii, zarówno pompami ciepła, jak i kolektorami słonecznymi, chociaż te ostatnie są bardziej widoczne w przetargach gminnych. Pomimo dużego wzrostu rynku w dalszym ciągu obserwuje się spadek marży handlowej w hurtowniach, szczególnie na towarach wrażliwych.
W I kwartale widoczna była bardzo zła sytuacja na rynku ubezpieczeniowym i radykalna redukcja limitów kredytowych dla firm wykonawczych. Znowu zaczęły się pojawiać zaległości płatnicze, na co szybko zareagowali ubezpieczyciele transakcji. Pewne obawy w branży w związku z nowymi przepisami finansowymi związanymi z wprowadzeniem tzw. odwróconego podatku VAT znalazły także potwierdzenie na rynku instalacji grzewczych w III kwartale br. Konieczność oczekiwania na zwrot VAT w przypadku wielu firm powodowała problemy z płynnością finansową i terminowym regulowaniem należności. Tradycyjnie podstawowym czynnikiem transakcyjnym była cena.
Zauważalny jest także wzrost znaczenia internetu w pozyskiwaniu informacji technicznych i handlowych w branży instalacji grzewczych. Opublikowany na początku listopada raport SPIUG dotyczący sprzedaży urządzeń grzewczych przez internet pokazuje, że pomimo wzrostów jest to w dalszym ciągu bardziej działanie medialne o ogólnym udziale w sprzedaży grubo poniżej 10%. Obserwujemy również coraz dłuższe terminy dostaw towarów – przy tak dużych wzrostach dostawcy nie są w stanie prognozować zakupów w centrach produkcyjnych, a z powodu wspomnianych braków kadrowych także rozszerzyć swojej produkcji.
Ogólnie można stwierdzić, ze rynek instalacji grzewczych po pierwszym półroczu 2018 roku ma w dalszym ciągu tendencję wzrostową. Wynika to z dobrej sytuacji ekonomicznej – rośnie zatrudnienie w całej gospodarce, wzrastają wynagrodzenia, a jednocześnie w ramach działań antysmogowych dostępne są dopłaty do modernizacji kotłowni. Wzrost wartości sprzedaży wynika też z podwyżek cen produktów. Jak zostało to wcześniej podkreślone, przyczyniły się do tego realizowane na niespotykaną dotąd skalę inwestycje w budownictwo mieszkaniowe, programy realizowane z funduszy ochrony środowiska oraz wszelkiego rodzaju lokalne akcje antysmogowe. W III kwartale 2018 roku szacowany wzrost rynku osiągnął poziom 10–20% – co było także corocznym efektem wejścia w główny sezon sprzedaży.
Sytuacja w wybranych grupach produktowych
Pierwsze półrocze 2018 roku przebiegało pozytywnie, jeśli chodzi o sprzedaż praktycznie w każdej grupie urządzeń. Można było zauważyć kontynuację wyraźnej tendencji wzrostowej. W przypadku kotłów kondensacyjnych jest to spowodowane wzrostem liczby oddanych mieszkań oraz funkcjonowaniem programów lokalnych w zakresie wymian starych urządzeń na nowe. W przypadku kotłów standardowych wzrost sprzedaży spowodowany jest planowanym wejściem nowych regulacji unijnych, w myśl których pojawią się nowe kotły standardowe – proekologiczne i, siłą rzeczy, droższe. Klienci coraz częściej zwracają uwagę na miejsce produkcji urządzenia, poszukują kotłów, które wyprodukowane zostały w Polsce. Przed podjęciem decyzji porównują komponenty, parametry techniczne oraz dostępne w urządzeniu funkcje. Sprawia to że rynek kotłów kondensacyjnych rozwija się bardzo dynamicznie, a producenci starają się dopasować do oczekiwań klientów.
Zauważalne było także większe zainteresowanie pompami ciepła, głównie powietrznymi. Widać zwiększenie zainteresowania fotowoltaiką na cele prosumenckie, również grzewcze. Rośnie coraz bardziej zainteresowanie OZE. Taki trend jest widoczny zarówno w pompach ciepła, kolektorach słonecznych, jak i kotłach peletowych oraz opalanych innymi rodzajami biomasy, które coraz bardziej wypierają kotły węglowe. Zauważalny od kilku kwartałów spadek sprzedaży kotłów niekondensacyjnych nieco wyhamował, rynek ten osiągnął nawet pewne wzrosty. Trzeci kwartał był także wyjątkowy ze względu na wprowadzenie nowych ograniczeń ErP związanych z emisją NOx.
Dotyczy to zwłaszcza konwencjonalnych kotłów gazowych. Skłoniło to wielu dystrybutorów do zakupu na magazyn urządzeń niespełniających przyszłych wymagań. Z tego powodu sprzedaż kotłów konwencjonalnych odnotowała wzrosty na poziomie prawie 20% w pierwszych dwóch kwartałach 2018 roku i nieco ponad 20% w trzecim. Po dużych spadkach w ostatnich dwóch latach sprzedaż tych urządzeń się ustabilizowała, z pewną tendencją wzrostową, będącą konsekwencja rosnącego dynamicznie rynku wymian. Tam, gdzie ze względów technicznych nie mogą w prosty sposób zostać zainstalowane kotły kondensacyjne, instalowane są w miejsce zużytych nowe kotły konwencjonalne o lepszych parametrach. Jednak ten segment rynku należy traktować raczej jako niszowy. Jego udział w grupie kotłów wiszących ze względu na rynek wymian ustabilizował się na poziomie kilkunastu procent.
Dla kotłów kondensacyjnych III kwartał i pierwsze półrocze były okresem dynamicznego wzrostu sprzedaży. Daje się zauważyć tendencja do poszukiwania kotła o najniższej cenie. Rynek gazowych kotłów wiszących został praktycznie zdominowany przez te urządzenia. Wzrosty sprzedaży w III kwartale nie były już tak spektakularne jak rok wcześniej w tym samym okresie, ale w dalszym ciągu osiągały poziom 23%, a w skali pierwszych trzech kwartałów nawet ponad 30%. Ciekawostką może być wzrost sprzedaży kotłów z tzw. wymiennikiem kondensującym.W grupie kotłów stojących gazowych i olejowych także odnotowano wzrosty. Należy pamiętać, że przy stosunkowo niskim potencjale ilościowym sprzedaż czy brak sprzedaży nawet niewielkiej liczby urządzeń znajduje odzwierciedlenie w dość znacznym skoku procentowym. W III kwartale wzrost w tej grupie sięgał 16%, przy czym w wypadku kotłów kondensacyjnych był on na poziomie ok. 37%. Odnotowano ponaddwukrotny wzrost kotłów stojących sprzedawanych bez palnika. W grupie kotłów olejowych zarówno w III kwartale, jak i w skali pierwszych trzech kwartałów 2018 nastąpiły spadki, odpowiednio o ok. 20% i ok. 15%. Spadek dotyczył głównie urządzeń konwencjonalnych, ponieważ w wypadku kotłów kondensacyjnych spadek na poziomie 1% można przyjąć jako granicę błędu.
W grupie kotłów na paliwa stałe w III kw. zaszły istotne zmiany za sprawą rozporządzenia podnoszącego wymagania ograniczenia emisji dla tego typu urządzeń. Od 1 lipca 2018 r. nie można już wprowadzać do obrotu oraz montować kotłów na paliwa stałe niespełniających co najmniej standardu klasy wg normy PN-EN 303-5. Część producentów dostosowała się do obowiązujących przepisów prawa, tracąc rynek na rzecz firm wprowadzających kotły pod nowymi nazwami. Pozwala na to luka w obowiązującym obecnie rozporządzeniu. Oczekuje się, że zgodnie z zapowiedziami zostanie ono znowelizowane i uszczelnione z początkiem 2019 roku.
[urządzenia grzewcze, ogrzewanie, system grzewczy, SPIUG, sprzedaż urządzeń grzewczych, branża instalacyjno-grzewcze, rynek urządzeń grzewczych, instalacje grzewcze]
Wciąż umacnia się rynek wymian starych urządzeń grzewczych na nowe – tendencja ta trwa od połowy 2017, m.in. dzięki lokalnym programom walki z niską emisją, głównie na poziomie gmin, które wykorzystują fundusze unijne. Także wprowadzenie we wrześniu rządowego programu „Czyste Powietrze” zaczęło motywować inwestorów do modernizacji instalacji grzewczych. Widoczny jest wzrost świadomości społeczeństwa nt. zagrożeń związanych z niską emisją. Według danych GUS produkcja budowlano-montażowa wzrosła od stycznia do września 2018 o 19,8%, co jest wynikiem bardzo dobrym. Z kolei ceny produkcji budowlano-montażowej w porównaniu z wrześniem ub.r. wzrosły o 3,3%, w tym budowy budynków o 3,6%, a o 2,7% specjalistycznych robót budowlanych. Wyniki te mogą budzić wątpliwości, gdyż wiele materiałów budowlanych podrożało w tym czasie o kilkanaście–kilkadziesiąt procent. Koszty zatrudnienia też znacznie wzrosły, można jednak założyć, że odbyło się to kosztem marż uzyskiwanych w firmach budowlanych. Tłumaczyłoby to coraz większe problemy z płynnością finansową.
Czytaj też: Wykorzystanie ciepła wody z magistrali wodociągowej jako dolnego źródła ciepła w pompie ciepła >>
Warto się tej sytuacji przyjrzeć. Z jednej strony mamy dopływ środków na rynek – spowodowało to przejściowe zatrzymanie fali wzrostu niewypłacalności firm budowlanych (chociaż zdarzają się i odmienne opinie). Wprowadzenie odwróconego VAT jest obciążeniem dla podwykonawców, którzy są uzależnieni od wypłaty środków przez generalnych wykonawców. Opóźnienia w tym zakresie sięgają często wielu miesięcy i dotyczy to m.in. firm działających w branży instalacji grzewczych. Trudno mówić o poprawie, a co dopiero boomie, którego raczej nie widać w wynikach finansowych – zyskach firm budowlanych. Systematycznie spada ich rentowność, a w ślad za tym wycena notowanych na giełdzie spółek budowlanych, która w ciągu sześciu miesięcy 2018 roku spadła o 38%. Pokazuje to skalę oceny ryzyka przez rynek kapitałowy.
Rzeczywistą sytuację finansową firm z naszego sektora poznamy pod koniec roku, po sezonie budowlanym – zmniejszy się wtedy lub ustanie bieżący dopływ środków finansowych. Jednak już obecnie widać, że coraz trudniej inwestorom pozyskać firmy wykonawcze w oparciu o wcześniejsze wyceny projektów. Coraz częściej firmy wycofują się z przetargów lub wolą płacić kary umowne z tytułu zerwania kontraktu, niż brnąć w realizację kontraktu poniżej kosztów realizacji.
Budownictwo mieszkaniowe w III kwartale odnotowało spadek dynamiki wzrostu liczby oddawanych mieszkań, rozpoczynanych budów i wydawanych pozwoleń. Pewne spowolnienie może być pozytywne dla tego segmentu. Przyczyn tej sytuacji może być kilka. Jedną z nich jest dość gwałtowny wzrost cen budowanych mieszkań, wynikający z jednej strony ze wzrostu cen zakupu materiałów budowlanych i kosztów pracy, z drugiej natomiast chęci maksymalizacji zysków przez deweloperów, którzy w tym celu wykorzystują aktualną koniunkturę.
Już we wcześniejszych raportach SPIUG zwracał uwagę, ze ogromna większość mieszkań jest kupowana za gotówkę, z własnych zasobów inwestorów, rzadziej z kredytów bankowych, szczególnie po wstrzymaniu programu dopłat typu MdM, gdyż „Mieszkanie+” nie działa raczej zgodnie z oczekiwaniami. Trwają przymiarki do wprowadzenia podatku katastralnego oraz zaostrzenia polityki fiskalnej wobec prywatnych inwestorów w mieszkania na wynajem, którzy w tej sytuacji obawiają się drastycznego spadku stopy zwrotu.
Według GUS w trzech kwartałach 2018 wydano 193,3 tys. pozwoleń na budowę mieszkań – to wzrost o 1,4% w porównaniu do analogicznego okresu 2017. W okresie styczeń–wrzesień 2018 oddano do użytku 129,7 tys. lokali – wzrost o 4,4%. Rozpoczęto budowę 174 tys. mieszkań – wzrost o 8,2% w stosunku do analogicznego okresu 2017.
Deweloperzy oddali 77,4 tys. mieszkań (wzrost o 7,5%), osiągając udział 59,7% w ogólnej liczbie oddawanych do użytku mieszkań. Inwestorzy indywidualni oddali do użytkowania 48,6 tys. – wzrost o 0,2%, udział 37,5%, spółdzielnie 1,6 tys. – wzrost o ok. 6,7%, a pozostali inwestorzy – 2 tys. Od stycznia do września 2018 deweloperzy uzyskali pozwolenia na 117,5 tys. mieszkań, mając 60,8% udziału wśród wszystkich mieszkań, na które uzyskano pozwolenie na budowę. Inwestorzy indywidualni uzyskali pozwolenia na budowę 71,2 tys. mieszkań, co dało im udział wielkości 36,9%. Deweloperzy rozpoczęli budowę 100,3 tys. mieszkań, inwestorzy indywidualni 69,5 tys. Dane GUS wskazują na osłabienie dynamiki liczby mieszkań oddawanych do użytku oraz uzyskiwanych zezwoleń na budowę i rozpoczynanych budów.
Rynek urządzeń grzewczych
Wyniki osiągnięte w branży instalacji grzewczych w trzecim kwartale 2018 były kontynuacją tendencji z 2017 roku. Co prawda wzrosty były w dalszym ciągu w wielu grupach produktowych dwucyfrowe, ale już nie tak spektakularne jak w zeszłym roku, co nie powinno niepokoić i wskazuje na stabilizację rynku. Osiągniętym wynikom w nadal sprzyjała bardzo dobra koniunktura w budownictwie, zarówno wielo-, jak i jednorodzinnym, a także stabilna sytuacja gospodarcza. Wzrostowy trend na rynku instalacji grzewczych wiąże się także z coraz silniejszym rynkiem wymian starych urządzeń na nowe.
Duży udział w zaopatrzeniu w ciepło ma ciepło sieciowe, co wydaje się rozwiązaniem prostszym dla deweloperów, których nie interesują koszty eksploatacji i ceny takiego ciepła. Coraz bardziej widoczna jest powracająca tendencja wspierania rozwiązań z zastosowaniem ciepła systemowego jako podstawowego źródła ciepła przez lokalne administracje, które są często różnych formach powiązane z operatorami sieci ciepłowniczych. Inna przyczyna to działania samorządów lokalnych zmierzające do ograniczenia niskiej emisji.
Wszędzie tam, gdzie to możliwe, inwestorzy korzystają z pomocy finansowej i wymieniają stare kotły gazowe na nowe kondensacyjne. Jeśli względy techniczne taką wymianę uniemożliwiają, dobiera się kotły konwencjonalne, ale najnowszej generacji, o parametrach lepszych niż urządzenia montowane 20 lat temu, co także wpływa na ograniczenie emisji szkodliwych substancji do atmosfery. Tego typu działania podejmowane są w starych budynkach zamieszkałych przez seniorów, których dochody nie pozwalają na większą modernizację instalacji grzewczej. Także niektórzy dotychczasowi użytkownicy kotłów na paliwa stałe, mając przyłącze do sieci gazowej, biorą pod uwagę zastąpienie kotłów węglowych gazowymi. Nie oznacza to jednak odejścia od kotłów na paliwa stałe z uwagi na niski stopień pokrycia kraju siecią gazową.
Ogólna tendencja rynku wydaje się stabilna, podobnie jak w poprzednich miesiącach, z nadal silną tendencja wzrostu w porównaniu z rokiem ubiegłym, choć we wrześniu w niektórych regionach kraju zauważalny był pewien spadek dynamiki, związany prawdopodobnie z ogłoszeniem programu „Czyste Powietrze” i wstrzymaniem decyzji zakupowych do czasu poznania jego zasad.
Widać to wyraźnie zwłaszcza w segmencie kotłów gazowych i pomp ciepła do ogrzewania. Sprzedaż tych urządzeń jest stymulowana przez liczne lokalne programy, ale ostatnio także właśnie przez program „Czyste Powietrze”, który wszedł w życie w ostatnim miesiącu trzeciego kwartału 2018. Dalej rosła sprzedaż gazowych kotłów kondensacyjnych, która spowodowana jest przede wszystkim tradycyjnym przygotowaniem użytkowników do sezonu grzewczego. W przypadku kotłów konwencjonalnych sprzedaż utrzymywała się na poziomie z poprzedniego kwartału. Trzeci kwartał była także wyjątkowy ze względu na wprowadzenie nowych ograniczeń ErP związanych z emisją NOx. Skłoniło to wielu dystrybutorów do zakupu na magazyn urządzeń nie spełniających nowych norm – zwłaszcza konwencjonalnych kotłów gazowych.
[urządzenia grzewcze, ogrzewanie, system grzewczy, SPIUG, sprzedaż urządzeń grzewczych, branża instalacyjno-grzewcze, rynek urządzeń grzewczych, instalacje grzewcze]
Największym hamulcem dalszego rozwoju rynku jest brak fachowców. Instalatorzy mają obecnie terminarze wypełnione zleceniami do końca roku i na początku 2019. Wszyscy inwestorzy, którzy nie zadbali o rezerwację terminów z wyprzedzeniem, muszą się uzbroić w cierpliwość. Sądzić można, że przy większej podaży wykonawców wyniki sprzedaży mogłyby być jeszcze lepsze. Niestety dają się zaobserwować także coraz wyraźniejsze zatory płatnicze w segmencie większych inwestycji. Dotykają one także wykonawców z sektora instalacji grzewczych.
Trend braku pracowników wciąż się utrzymuje. Firmy mające zakłady produkcyjne w Polsce nie mogą rozszerzyć produkcji i sprostać zamówieniom. Do tego instalatorzy nie przyjmują na razie nowych zleceń. Dotyczy to przede wszystkim fachowców od pomp ciepła, ale także innych urządzeń grzewczych. Instalatorów jest za mało, co jest wyraźnie uwidacznia się przy tendencji wzrostowej rynku. Producenci muszą szkolić nowych, ale fachowców przybywa dużo wolniej, niż rośnie rynek. Pozytywnym zjawiskiem na rynku jest fakt, że klienci coraz częściej szukają dobrej jakości za przystępną cenę i są gotowi zapłacić więcej za lepsze urządzenie, które będzie tańsze w eksploatacji, a nie tylko przy zakupie. Częściej pytają o ceny serwisu i części zamiennych, co świadczy o coraz większej świadomości użytkowników końcowych.
Czytaj też: Nowe zadania dla węzłów cieplnych – inteligentne budynki >>
Działania antysmogowe, w ramach których przeprowadza się m.in. wymianę starych urządzeń na nowe, spowodowały, że nastąpił znaczny wzrost udziału rynku wymian urządzeń grzewczych w całej strukturze ich sprzedaży. Dzięki akcjom informacyjnym podejmowanym na rzecz ograniczenia niskiej emisji wzrosło zainteresowanie nowoczesnymi technologiami grzewczymi, w tym korzystających z odnawialnych źródeł energii, zarówno pompami ciepła, jak i kolektorami słonecznymi, chociaż te ostatnie są bardziej widoczne w przetargach gminnych. Pomimo dużego wzrostu rynku w dalszym ciągu obserwuje się spadek marży handlowej w hurtowniach, szczególnie na towarach wrażliwych.
W I kwartale widoczna była bardzo zła sytuacja na rynku ubezpieczeniowym i radykalna redukcja limitów kredytowych dla firm wykonawczych. Znowu zaczęły się pojawiać zaległości płatnicze, na co szybko zareagowali ubezpieczyciele transakcji. Pewne obawy w branży w związku z nowymi przepisami finansowymi związanymi z wprowadzeniem tzw. odwróconego podatku VAT znalazły także potwierdzenie na rynku instalacji grzewczych w III kwartale br. Konieczność oczekiwania na zwrot VAT w przypadku wielu firm powodowała problemy z płynnością finansową i terminowym regulowaniem należności. Tradycyjnie podstawowym czynnikiem transakcyjnym była cena.
Zauważalny jest także wzrost znaczenia internetu w pozyskiwaniu informacji technicznych i handlowych w branży instalacji grzewczych. Opublikowany na początku listopada raport SPIUG dotyczący sprzedaży urządzeń grzewczych przez internet pokazuje, że pomimo wzrostów jest to w dalszym ciągu bardziej działanie medialne o ogólnym udziale w sprzedaży grubo poniżej 10%. Obserwujemy również coraz dłuższe terminy dostaw towarów – przy tak dużych wzrostach dostawcy nie są w stanie prognozować zakupów w centrach produkcyjnych, a z powodu wspomnianych braków kadrowych także rozszerzyć swojej produkcji.
Ogólnie można stwierdzić, ze rynek instalacji grzewczych po pierwszym półroczu 2018 roku ma w dalszym ciągu tendencję wzrostową. Wynika to z dobrej sytuacji ekonomicznej – rośnie zatrudnienie w całej gospodarce, wzrastają wynagrodzenia, a jednocześnie w ramach działań antysmogowych dostępne są dopłaty do modernizacji kotłowni. Wzrost wartości sprzedaży wynika też z podwyżek cen produktów. Jak zostało to wcześniej podkreślone, przyczyniły się do tego realizowane na niespotykaną dotąd skalę inwestycje w budownictwo mieszkaniowe, programy realizowane z funduszy ochrony środowiska oraz wszelkiego rodzaju lokalne akcje antysmogowe. W III kwartale 2018 roku szacowany wzrost rynku osiągnął poziom 10–20% – co było także corocznym efektem wejścia w główny sezon sprzedaży.
Sytuacja w wybranych grupach produktowych
Pierwsze półrocze 2018 roku przebiegało pozytywnie, jeśli chodzi o sprzedaż praktycznie w każdej grupie urządzeń. Można było zauważyć kontynuację wyraźnej tendencji wzrostowej. W przypadku kotłów kondensacyjnych jest to spowodowane wzrostem liczby oddanych mieszkań oraz funkcjonowaniem programów lokalnych w zakresie wymian starych urządzeń na nowe. W przypadku kotłów standardowych wzrost sprzedaży spowodowany jest planowanym wejściem nowych regulacji unijnych, w myśl których pojawią się nowe kotły standardowe – proekologiczne i, siłą rzeczy, droższe. Klienci coraz częściej zwracają uwagę na miejsce produkcji urządzenia, poszukują kotłów, które wyprodukowane zostały w Polsce. Przed podjęciem decyzji porównują komponenty, parametry techniczne oraz dostępne w urządzeniu funkcje. Sprawia to że rynek kotłów kondensacyjnych rozwija się bardzo dynamicznie, a producenci starają się dopasować do oczekiwań klientów.
Zauważalne było także większe zainteresowanie pompami ciepła, głównie powietrznymi. Widać zwiększenie zainteresowania fotowoltaiką na cele prosumenckie, również grzewcze. Rośnie coraz bardziej zainteresowanie OZE. Taki trend jest widoczny zarówno w pompach ciepła, kolektorach słonecznych, jak i kotłach peletowych oraz opalanych innymi rodzajami biomasy, które coraz bardziej wypierają kotły węglowe. Zauważalny od kilku kwartałów spadek sprzedaży kotłów niekondensacyjnych nieco wyhamował, rynek ten osiągnął nawet pewne wzrosty. Trzeci kwartał był także wyjątkowy ze względu na wprowadzenie nowych ograniczeń ErP związanych z emisją NOx.
Dotyczy to zwłaszcza konwencjonalnych kotłów gazowych. Skłoniło to wielu dystrybutorów do zakupu na magazyn urządzeń niespełniających przyszłych wymagań. Z tego powodu sprzedaż kotłów konwencjonalnych odnotowała wzrosty na poziomie prawie 20% w pierwszych dwóch kwartałach 2018 roku i nieco ponad 20% w trzecim. Po dużych spadkach w ostatnich dwóch latach sprzedaż tych urządzeń się ustabilizowała, z pewną tendencją wzrostową, będącą konsekwencja rosnącego dynamicznie rynku wymian. Tam, gdzie ze względów technicznych nie mogą w prosty sposób zostać zainstalowane kotły kondensacyjne, instalowane są w miejsce zużytych nowe kotły konwencjonalne o lepszych parametrach. Jednak ten segment rynku należy traktować raczej jako niszowy. Jego udział w grupie kotłów wiszących ze względu na rynek wymian ustabilizował się na poziomie kilkunastu procent.
Dla kotłów kondensacyjnych III kwartał i pierwsze półrocze były okresem dynamicznego wzrostu sprzedaży. Daje się zauważyć tendencja do poszukiwania kotła o najniższej cenie. Rynek gazowych kotłów wiszących został praktycznie zdominowany przez te urządzenia. Wzrosty sprzedaży w III kwartale nie były już tak spektakularne jak rok wcześniej w tym samym okresie, ale w dalszym ciągu osiągały poziom 23%, a w skali pierwszych trzech kwartałów nawet ponad 30%. Ciekawostką może być wzrost sprzedaży kotłów z tzw. wymiennikiem kondensującym.W grupie kotłów stojących gazowych i olejowych także odnotowano wzrosty. Należy pamiętać, że przy stosunkowo niskim potencjale ilościowym sprzedaż czy brak sprzedaży nawet niewielkiej liczby urządzeń znajduje odzwierciedlenie w dość znacznym skoku procentowym. W III kwartale wzrost w tej grupie sięgał 16%, przy czym w wypadku kotłów kondensacyjnych był on na poziomie ok. 37%. Odnotowano ponaddwukrotny wzrost kotłów stojących sprzedawanych bez palnika. W grupie kotłów olejowych zarówno w III kwartale, jak i w skali pierwszych trzech kwartałów 2018 nastąpiły spadki, odpowiednio o ok. 20% i ok. 15%. Spadek dotyczył głównie urządzeń konwencjonalnych, ponieważ w wypadku kotłów kondensacyjnych spadek na poziomie 1% można przyjąć jako granicę błędu.
W grupie kotłów na paliwa stałe w III kw. zaszły istotne zmiany za sprawą rozporządzenia podnoszącego wymagania ograniczenia emisji dla tego typu urządzeń. Od 1 lipca 2018 r. nie można już wprowadzać do obrotu oraz montować kotłów na paliwa stałe niespełniających co najmniej standardu klasy wg normy PN-EN 303-5. Część producentów dostosowała się do obowiązujących przepisów prawa, tracąc rynek na rzecz firm wprowadzających kotły pod nowymi nazwami. Pozwala na to luka w obowiązującym obecnie rozporządzeniu. Oczekuje się, że zgodnie z zapowiedziami zostanie ono znowelizowane i uszczelnione z początkiem 2019 roku.
[urządzenia grzewcze, ogrzewanie, system grzewczy, SPIUG, sprzedaż urządzeń grzewczych, branża instalacyjno-grzewcze, rynek urządzeń grzewczych, instalacje grzewcze]
Rozporządzenie to, choć w dalszym ciągu bardzo potrzebne i będące krokiem w dobrym kierunku, wywarło już wpływ na kształtowanie się rynku kotłów na paliwa stałe, a będzie on tym mocniejszy po jego nowelizacji. Obecnie widać jego niedoskonałości i obchodzenie prawa m.in. w aspekcie sprzedaży kotłów przeznaczonych do spalania biomasy niedrzewnej, zauważalny jest również wzrost szarej strefy. W wyniku akcji antysmogowych nastąpiło zwiększone zainteresowanie kotłami na paliwa stałe 5 klasy, jednak patrząc na ogólną produkcję, rynek detaliczny znacznie się zmniejszył.
Prawdopodobnie stało się to z udziałem programów dotacyjnych prowadzonych przez jednostki samorządowe. Obroty pozostają bez zmian, jednak zakładając, że sprzedają się urządzenia bardziej zaawansowane technicznie, oznacza to spadek liczby sprzedawanych urządzeń. Istnieje prawdopodobieństwo, że niemożność nabycia tanich urządzeń i wzrost cen kotłów piątej klasy mógł spowodować częściowy przepływ klientów w kierunku kotłów gazowych, których cena jest niezmienna (stała cena w euro i w miarę stabilny kurs tej waluty) w odróżnieniu do wzrastających kosztów produkcji kotłów na paliwa stałe produkowanych w Polsce.
W poprzednich latach w III kwartale zaczynał się szczyt sprzedaży kotłów na paliwa stałe. W tym roku można zauważyć zmniejszenie tego poziomu o ok. 20%. W przypadku kotłów z zasypem ręcznym poziom sprzedaży mocno się obniżył, osiągając nieco ponad 2% ogólnego wolumenu kotłów na paliwa stałe. Taki udział wydaje się znacznie zaniżony z uwagi na sprzedaż kotłów pozaklasowych, tj. oficjalnie do c.w.u lub na biomasę niedrzewną, której nie obejmuje żadna statystyka czy monitoring rynku. W wypadku oficjalnie sprzedawanych urządzeń na tak niski poziom sprzedaży kotłów zasypowych spełniających wymagania rozporządzenia wpływa zapewne konieczność montażu zbiornika akumulacyjnego, co znacznie zwiększa koszty inwestycji.
Czytaj też: Analiza koncepcyjna rozwiązania systemu ogrzewania w budynku energooszczędnym >>
Dlatego konieczne wydaje się uszczelnienie systemu i wyeliminowanie sprzedawanych pozaklasowych kotłów zarówno w sieciach dystrybucyjnych, jak i na targach – „z samochodu”. Zgodnie z oczekiwaniami odnotowano wzrost poziomu sprzedaży kotłów automatycznych. W III kwartale 2018 sprzedano blisko trzy razy więcej urządzeń tego typu niż w II kwartale. Notowany jest również wzrost o ponad 15% w stosunku do III kwartału 2017 i o ponad 52% w odniesieniu do III kwartału 2016 roku.
Kotły automatyczne na węgiel zanotowały wzrost na poziomie 7% w stosunku do poprzedniego kwartału. W porównaniu do tego samego okresu roku 2017 sprzedano o 3% więcej kotłów automatycznych na węgiel oraz o 13% więcej niż w III kwartale 2016. Obserwowane jest natomiast zwiększone zainteresowanie kotłami automatycznymi na pelet. Poziom sprzedaży w stosunku do III kw. 2017 wrósł o 60%. Natomiast jeżeli weźmie się pod uwagę III kw. 2016, można mówić wręcz o boomie na kotły peletowe – sprzedaż wzrosła dziewięciokrotnie. W tej grupie rośnie sprzedaż kotłów automatycznych – w III kw. 2016 było to zaledwie 5%, w III kw. 2017 21%, a w III kw. 2018 już ponad 30%.
W segmencie urządzeń elektrycznych nadal widać było wzrost zainteresowania nowoczesnymi kotłami wiszącymi zasilanymi energią elektryczną, a także elektrycznymi podgrzewaczami do ciepłej wody użytkowej, zarówno przepływowymi, jak i pojemnościowymi. Efektem były zatory dostaw od producentów, którzy mieli problemy z realizacją tak dużej liczby zamówień.
W 2018 roku spektakularne wzrosty odnotowały pompy ciepła, zwłaszcza powietrzne – ich sprzedaż wzrosła dziesięciokrotnie w porównaniu do III kwartału 2017 i sześciokrotnie w odniesieniu do analogicznego okresu poprzedniego roku. Pompy ciepła do przygotowania c.w.u. zanotowały wynik stabilny zarówno w podsumowaniu kwartalnym, jak i skumulowanym od początku roku. Ogólnie można przyjąć, ze wzrost sprzedaży pomp ciepła w III kwartale 2018 był ponaddwukrotny, co dało w wartości skumulowanej wzrost na poziomie prawie 70% od początku roku w odniesieniu do analogicznego okresu 2017. Instalatorzy pomp ciepła są obłożeni pracą do końca roku i nie przyjmują już nowych zleceń. Jest ich mało, a rynek rośnie.
Segment pomp powietrznych rośnie, ale w tym wypadku limitem są uprawnienia na czynniki chłodnicze. W ten segment rynku próbują wchodzić firmy zajmujące się na co dzień klimatyzacją, ale taki kierunek działalności wymaga poszerzenia wiedzy z zakresu hydrauliki. Program „Czyste Powietrze” wpływa na wzrost świadomości inwestora nt. możliwości uzyskania dofinansowania i zmniejszenia emisji, gdyż obejmuje cały kraj. Instalatorzy spotykają się z zapytaniami o montaż pomp ciepła w domach, które mają możliwość korzystania z ogrzewania gazowego.
W segmencie kolektorów słonecznych pierwsze trzy kwartały 2018 były kolejnym okresem znacznych wzrostów sprzedaży – dwukrotnym w porównaniu do analogicznego okresu 2017. To wynik przetargów ogłoszonych w 2017 roku i rozstrzyganych od początku roku 2018. Coraz więcej jest też instalacji, w których ciepło pochodzące z kolektorów słonecznych służy także do celów grzewczych, obok tradycyjnego już przygotowywania ciepłej wody użytkowej. W dalszym ciągu jednak brakuje kompleksowego programu wsparcia rozwoju tego segmentu rynku. Ma miejsce ostra walka konkurencyjna przy ograniczonej liczbie przetargów. co wywołuje agresywne działania dostawców, którzy aby zredukować cenę, decydują się na skrócenie łańcucha dystrybucyjnego. Jest to niepotrzebne, a struktura rynku oparta wyłącznie na przetargach nie gwarantuje stabilizacji, pomimo osiągniętych wyników, które powinny cieszyć.
Po zapaści w handlu detalicznym widać pewne oznaki ożywienia także w tym segmencie dystrybucji, ale w dalszym ciągu sytuacja jest daleka od normalności. W segmencie kolektorów słonecznych sprzedaż odbywa się w przeważającej części do inwestycji gminnych i można założyć, że proporcje sprzedaży pod względem dróg dystrybucji kształtują się następująco: 80% poprzez inwestycje gminne, a 20% poprzez tradycyjne kanały dystrybucji.
W dalszym ciągu brakuje stabilnego zaplecza rynkowego w postaci systemu sprzedaży detalicznej za pośrednictwem hurtowni instalacji grzewczych, skierowanej do odbiorcy indywidualnego. Szansą na odbudowę i dalszy rozwój tego segmentu rynku są wzrosty na rynku grzewczym generowane przez kampanie antysmogowe. Wielu przypadkowych importerów kolektorów zrezygnowało z tego rynku i tworzy się znowu miejsce dla profesjonalistów, co rodzi szansę na uzdrowienie sytuacji. W ostatnim czasie daje się zaobserwować wzrost zainteresowania kolektorami słonecznymi płaskimi w ciepłownictwie w połączeniu z zastosowaniem magazynów ciepła.
W segmencie armatury instalacyjnej i grzejników oraz systemów instalacyjnych w III kw. 2018 w ślad za zwiększonym zapotrzebowaniem na kotły szło zapotrzebowanie na zasobniki i podgrzewacze do c.w.u. Spowodowało to opóźnienia w dostawach tych produktów do odbiorców. Wzrosty w tej grupie produktów wyniosły w III kwartale ok. 64%, a od początku roku prawie 60%. Podobna tendencja, ale w mniejszej skali, utrzymywała się też w grupie przepływowych gazowych podgrzewaczy do c.w.u. – w III kw. wzrost osiągnął ok. 13% a od początku 2018 roku ok. 6% w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. W grupie grzejników stalowych nastąpił lekki wzrost sprzedaży, ale poniżej oczekiwań związanych z wynikami budownictwa mieszkaniowego. Widać za to coraz częstsze stosowanie ogrzewania powierzchniowego – w tym segmencie wzrosty szacuje się na poziomie do 20%. W pozostałych elementach instalacji grzewczych wzrosty wyniosły ok. 10–15%.
Więcej na www.spiug.pl
[urządzenia grzewcze, ogrzewanie, system grzewczy, SPIUG, sprzedaż urządzeń grzewczych, branża instalacyjno-grzewcze, rynek urządzeń grzewczych, instalacje grzewcze]