Porozumienie w sprawie zmniejszenia zapotrzebowania na gaz w UE
Porozumienie w sprawie zmniejszenia zapotrzebowania na gaz w UE. Fot. Unsplash
Ministrowie krajów Unii Europejskiej odpowiedzialni za energię osiągnęli porozumienie polityczne ws. redukcji zapotrzebowania na gaz przed najbliższą zimą. W ramach bezpieczeństwa energetycznego w UE państwa zgodziły się na zmniejszenie zapotrzebowania o 15 proc. Ograniczenie zużycia gazu będzie jednak dobrowolne.
W Brukseli odbyło się nadzwyczajne spotkanie ministrów energii państw Unii Europejskiej. Tematem była m.in. propozycja Komisji Europejskiej zakładająca obowiązkową redukcję zużycia gazu w przypadku sytuacji kryzysowej w UE związanej z dostawami błękitnego paliwa. Jak informuje Reuters, po około 2 godzinach osiągnięto porozumienie.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że wprowadzono zasadę, że unijne kraje ograniczą tej zimy zużycie gazu o 15 procent. To ograniczenie ma obowiązywać od 1 sierpnia do 31 marca przyszłego roku.
Redukcja zużycia gazu tylko dla chętnych
Ograniczenie będzie jednak tylko dla chętnych. Kraje, które nie są tym zainteresowane, nie będą musiały tego robić.
To dotyczy na przykład Polski. Nasz rząd na narzucenie nam ograniczeń się nie zgodził. Jak argumentowała minister Anna Moskwa, „my przezornie wypełniliśmy nasze magazyny w stu procentach i nie daliśmy się wyprowadzić Rosji na manowce – jak na przykład Niemcy.” Niektórzy unijni politycy nazwali postawę Polski brakiem solidarności europejskiej.
W propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej gazu nie ma celów redukcji zużycia surowca dla Polski, poinformowała we wtorek w Brukseli minister klimatu i środowiska Anna Moskwa przed posiedzeniem ministerialnym. „To był dla nas cel negocjacyjny”, wskazała.
„Propozycja jest neutralna dla Polski”, podkreśliła minister Moskwa. Jak dodała, chce, by żadne państwo UE nie było zmuszane do ograniczania zużycia gazu. „Nie możemy rozmawiać o bezpieczeństwie energetycznym na zasadzie wymuszonych rozwiązań”, wskazała.
Coraz mniejsze dostawy gazu z Rosji
Ograniczenia w zużyciu gazu mają pozwolić poradzić sobie bez rosyjskiego surowca, którego Kreml wysyła na Zachód coraz mniej, próbując tym samym zmusić Niemców, Francuzów czy Hiszpanów do zdjęcia sankcji nałożonych na Putina za inwazję na Ukrainę.
Rosyjski Gazprom poinformował 25 lipca, że od 27 lipca wstrzymuje pracę jeszcze jednej turbiny w gazociągu Nord Stream 1. Będzie to skutkowało ograniczeniem dostaw gazu do zachodniej Europy do 20 procent maksymalnej przepustowości NS1. Według Gazpromu wstrzymanie pracy turbiny spowodowane jest pracami konserwacyjnymi. Koncern nie poinformował, jak długo mają one potrwać.
Gazprom poinformował, że w związku z zatrzymaniem turbiny zdolność produkcyjna rosyjskiej tłoczni Portowaja zostanie zmniejszona do 33 mln metrów sześciennych gazu dziennie od godziny 6.00 czasu polskiego w dniu 27 lipca. Oznacza to, że gaz będzie przesyłany w 20 proc. maksymalnej wydajności Nord Stream 1.
Zapowiedź Gazpromu podkreśla „po raz kolejny, że musimy być gotowi na ewentualne cięcia dostaw z Rosji w każdej chwili”, powiedziała unijna komisarz ds. energii Kadri Simson. Aby się przygotować, Europa musi działać teraz i wspólnie, aby prewencyjnie zmniejszyć popyt – dodała.
Już 12 krajów UE stanęło w obliczu całkowitego lub częściowego odcięcia dostaw rosyjskiego gazu, a przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ostrzegła, że całkowite odcięcie dostaw jest „prawdopodobnym scenariuszem”.
Magazynowanie gazu to konieczność
Rozwiązaniem ma być magazynowanie gazu przez kraje członkowskie UE. Według Komisji Europejskiej poziom wypełnienia magazynów gazu wynosi obecnie 64 proc., a dostawy gazu z innych źródeł wzrosły o 75 proc. w porównaniu do ubiegłego roku.
Nadal jednak są kraje członkowskie, które mają wiele do zrobienia, aby osiągnąć cel UE, jakim jest wypełnienie magazynów gazu do co najmniej 80 proc. przed 1 listopada 2022 r.
Jak informowała kilka dni temu „Rzeczpospolita”, Polskie magazyny są wypełnione w 98 proc., jednak zabezpieczają tylko 14,4 proc. rocznych potrzeb Polski.
Według „Rz”, najlepiej wygląda sytuacja na Łotwie. Podziemne magazyny gazu w całej Unii są dziś zapełnione w 65 proc., co zabezpiecza 17,5 proc. popytu rynku Wspólnoty na gaz. Najtrudniejsza sytuacja jest w Bułgarii, Chorwacji, Belgii i we Włoszech.
źródło: PAP