Drugi kwartał 2023 roku w branży instalacyjno-grzewczej w Polsce
Drugi kwartał 2023 roku w branży instalacyjno-grzewczej w Polsce. Fot. Unsplash
W II kwartale 2023 roku sytuacja w branży instalacyjno-grzewczej uległa według praktycznie wszystkich zebranych opinii widocznemu pogorszeniu. Widoczne były spadki praktycznie we wszystkich grupach produktowych.
Zobacz także
SCHIESSL POLSKA Sp. z o.o. news Pompy ciepła Hisense – mistrzowskie ceny na EURO 2024
Mistrzowskie ceny pomp ciepła Hisense w gorącym okresie EURO 2024!
Mistrzowskie ceny pomp ciepła Hisense w gorącym okresie EURO 2024!
SCHIESSL POLSKA Sp. z o.o. news Klimatyzacja Hisense RAC – nowe ulotki
Nowa odsłona ulotek klimatyzacji Hisense!
Nowa odsłona ulotek klimatyzacji Hisense!
Panasonic Marketing Europe GmbH Sp. z o.o. news Nowa generacja komercyjnych rozwiązań grzewczo-chłodzących firmy Panasonic
Panasonic Heating & Cooling Solutions jest zaangażowany w dostarczanie najwyższej jakości rozwiązań grzewczych i chłodzących do zastosowań komercyjnych, zapewniających maksymalną wydajność.
Panasonic Heating & Cooling Solutions jest zaangażowany w dostarczanie najwyższej jakości rozwiązań grzewczych i chłodzących do zastosowań komercyjnych, zapewniających maksymalną wydajność.
Sytuacja w wybranych grupach produktowych
II kwartał to wyraźny i bardzo drastyczny spadek sprzedaży we wszystkich grupach produktowych, co jest widoczne szczególnie w pompach ciepła po wielokrotnościowych wzrostach sprzedaży w 2022 roku. Kotły gazowe również zanotowały dalsze drastyczne spadki sprzedaży szczególnie te z przeznaczeniem do domów jednorodzinnych. Natomiast sprzedawały się się urządzenia większych i średnich mocy. Te, które były wcześniej zaprojektowane, są montowane np. w okresie wakacji, czyli w czasie remontu szkół i w tym segmencie rynku zamówienia spływały do dostawców, ale zdecydowanie mniej niż w 2023. Należy jednak pamiętać, że urządzenia grzewcze średniej i dużej mocy to niewielki procent całkowitego wolumenu sprzedaży. Nic nie zapowiada poprawy w III kwartale 2023. Widać pogłębiający się kryzys w zakresie sprzedaży praktycznie urządzeń grzewczych, trudno spodziewać się powrotu w tym roku do normalnej sprzedaży. Widoczna jest ogromna presja cenowa ze strony importerów pomp ciepła powoduje załamanie cen, a pogarszająca się sytuacja finansowa ogranicza zainteresowanie wśród inwestorów indywidualnych.
Gazowe kotły konwencjonalne
Gazowe kotły konwencjonalne to obecnie produkt niszowy, który jest sprzedawany wyłącznie na wymianę tam, gdzie z powodów technicznych lub bardzo wysokich kosztów przeróbki nie można zastosować kotła kondensacyjnego. Udział kotłów konwencjonalnych w całości sprzedaży kotłów gazowych to poniżej 5%. W II kwartale 2023 spadek sprzedaży konwencjonalnych kotłów gazowych wiszących wyniósł ok. 17%, mniej niż w I kwartale 2023, kiedy spadek wyniósł 31%. Jest to rynek względnie stały z widoczną tendencją spadkową. Mniejsza dynamika spadku może wynikać, że niektórzy użytkownicy końcowi, którzy są zmuszeni wymienić kocioł, a mają możliwości przejścia na kocioł kondensacyjny, pozostają przy tańszej alternatywie, jaką jest kocioł konwencjonalny.
Gazowe kotły kondensacyjne
W II kwartale 2023 roku odnotowany został kolejny raz rekordowy spadek sprzedaży wiszących kotłów kondensacyjnych w porównaniu do analogicznego kwartału poprzedniego roku, który wyniósł aż 62%, oraz 54-procentowy spadek w grupie gazowych kondensacyjnych kotłów stojących.
Spadek dotyczy sell-in, czyli sprzedaży od producentów do hurtowni. Według hurtowników, sprzedaż w tej grupie produktowej do instalatorów/klientów ostatecznych spadła o ok. 30-60% w zależności od firmy.
W II kwartale 2023 w wypadku kotłów stojących o większej mocy tj. powyżej 50 kW nastąpił mniejszy spadek, który wyniósł ok. 40%, w wypadku kotłów kondensacyjnych stojących spadek wyniósł 32% oraz 42% w wypadku kondensacyjnych kotłów wiszących. W dalszym ciągu dochodzą sygnały z rynku o problemach z możliwością doprowadzenia do budynku przyłącza gazowego, co także ma negatywny wpływ na segment rynku gazowych kotłów grzewczych.
Kotły olejowe
W grupie kotłów olejowych w II kwartale 2023 roku nastąpił niespodziewany boom w sprzedaży, który przyniósł wzrost o ok. 96%. Przy czym w wypadku kotłów konwencjonalnych nastąpił spadek sprzedaży, który wyniósł 13%, ale dotyczy to małej bazowej ilości kotłów, a w wypadku kotłów kondensacyjnych nastąpił wzrost aż o 140%. Taki wzrost budzi zdziwienie, ponieważ w żadnym z komentarzy rynkowych nie wskazywano na jakiś lawinowy wzrost zainteresowania kotłami olejowymi. Oczywiście dotyczy to bardzo niskiej ilościowej bazy odniesienia na poziomie kilkuset sztuk w skali kraju i nie można tej skali porównać z kotłami gazowymi czy pompami ciepła. Pomimo bardzo dobrego wyniku, kotły olejowe nie sa w Polsce popularnym źródłem ciepła i raczej pozostaną rynkiem niszowym. Jednak warto zwrócić uwagę, że kotły olejowe, po zastosowaniu odpowiedniego palnika, mogą być zasilane także biopaliwem w przyszłości, o czym się często zapomina.
Kotły na paliwa stałe
W II kwartale 2023 podobnie jak kwartał wcześniej miał miejsce znaczny spadek w zakupach kotłów grzewczych na paliwa stałe opalanych peletem, z tendencją stabilizacji podobnie jak w innych grupach kotłów grzewczych. Widoczny był w dalszym ciągu pogłębiający się kryzys w zakresie sprzedaży urządzeń grzewczych, trudno spodziewać się powrotu w tym roku do normalnej sprzedaży. Pogarszająca się sytuacja finansowa ogranicza zainteresowanie wśród inwestorów indywidualnych. Cena peletu zaczęła spadać, co raczej nie przełożyło się w bardzo widoczny sposób na wzrost sprzedaży kotłów na biomasę w II kwartale 2023 roku z przyczyn tych samych co w wypadku innych urządzeń grzewczych. Dzięki spadkowi ceny biomasy nastąpiło delikatne polepszenie na rynku sprzedaży kotłów biomasowych, jednak ciągle jest ono zbyt słabe dla przetrwania producentów tych urządzeń. Na razie czołowi producenci tych urządzeń w Polsce ratują się eksportem swoich wyrobów za granicę. Brak jest miarodajnych danych dla sprzedaży rynkowej tych urządzeń, ale zdaniem producentów, spadki mogą być w II kwartale 2023, podobnie jak kwartał wcześniej, na poziomie 60-70%. Widać także wśród producentów kotłów na paliwa stałe tendencję do wprowadzania do oferty różnych innych produktów i nowoczesnych źródeł ciepła takich jak pompy ciepła czy kotły elektryczne. Problem dostępności surowca – drewna i jego odpadów jest kluczem do odbudowy rynku nowoczesnych kotłów spalających biomasę.
Pompy ciepła i ogrzewanie elektryczne
Pompy ciepła budzą w ostatnim okresie wiele emocji. W zeszłym roku mieliśmy rekordowy wzrost sprzedaży tych urządzeń, będący wynikiem bardzo intensywnej promocji tej technologii przez ekspertów i polityków UE, przy równoczesnym włączeniu w działania PR szerokiej kampanii na rzecz odchodzenia od gazu. Sprzyjająca temu sytuacja międzynarodowa, ograniczenie dostaw gazu z Rosji, oraz duży, przejściowy wzrost cen gazu na rynkach światowych pod pretekstem wybuchu wojny na Ukrainie. W ślad za tym poszły bardzo intensywne działania UE na rzecz elektryfikacji ogrzewnictwa i transportu. Ogłaszane kolejno różne pomysły związane z zakazem używania kotłów gazowych, bez względu na to, czy miały pokrycie w rzeczywistości, czy nie, spowodowały duży wzrost zainteresowania technologią pomp ciepła, także u użytkowników, których domy nie są dostosowane do wykorzystania tej formy ogrzewania, co zaczęło prowadzić do coraz częstszych negatywnych opinii na temat pomp ciepła, co było rezultatem nie tego, ze technologia jest zła, a raczej niefachowością montażu i doboru tych urządzeń. Sztuczne rozkręcenie popytu na pompy ciepła, bez zapewnienia koniecznego do ich wykorzystania zaplecza w postaci infrastruktury energetycznej, ale przede wszystkim zapewnienia wykwalifikowanych projektantów i instalatorów, aby zapewnić właściwy dobór pomy ciepła, co będzie pozytywnie procentowało w trakcie eksploatacji.
Po raz pierwszy chyba od początku sprzedaży, w II kwartale nastąpił spadek sprzedaży tych urządzeń, co nie oznacza wcale jakiejś katastrofy, ponieważ w dalszym ciągu utrzymuje się ona na dość wysokim poziomie. O ile w wypadku sell-in może wydawać się całkowicie uzasadniony, biorąc pod uwagę, że po dużym popycie na te urządzenia w 2022 roku i problemach z ich dostawami, hurtownicy zapełnili swoje magazyny po dach, o tyle warto przyjrzeć się sprzedaży sell-out do instalatorów i klientów końcowych.
W przypadku pomp ciepła nastąpił duży spadek rynku wynika przede wszystkim ze zmian cen konwencjonalnych nośników energii, które powodują, że nie ma tak dużej presji na wymianę źródła ciepła na pompę ciepła. Dodatkowo niepewna jest cały czas sytuacja z ceną energii elektrycznej. Na rok 2023 pozostał limit energii elektrycznej w wysokości 2 MWh, co powoduje, że konsumenci mniej chętnie patrzą na technologię pomp ciepła. Nie pomaga również fakt zakupów tych urządzeń przez podmioty dystrybuujące urządzenia grzewcze i te wywodzące się z fotowoltaiki, ale nieposiadające w dalszym ciągu odpowiedniej wiedzy merytorycznej zapewniającą właściwą obsługę przed- i posprzedażową. Powoduje to, że w wielu przypadkach pompy ciepła dobierane są w sposób niewłaściwy oraz popełniane jest wiele błędów instalacyjnych. Brak jest kampanii informujących o zasadzie działania pomp ciepła, typach instalacji, w których działają one najefektywniej.
Jeśli chodzi o sprzedaż, nastąpił trend spadkowy względem zeszłego roku. Można oczekiwać poprawy, ale dopiero w momencie, kiedy zostaną upłynnione stany magazynowe, jakie mają u siebie dystrybutorzy i producenci. Z szacunków wynika, że na rynku polskim jest w chwili obecnej w magazynach około 80 000 pomp ciepła do sprzedania, a liczba ta cały czas się powiększa przez napływające kolejne zakontraktowane dostawy, o których na rynku słychać. Szacunkowa liczba jest na tyle duża, że w odniesieniu do danych prognozy sprzedaży publikowanych za zeszły rok, pozwala na zaspokojenie zapotrzebowania przez około pół roku. Można zakładać, że w tej grupie produktowej będziemy obserwowali dużo dynamicznych sytuacji, które będą wynikały z potrzeby odzyskania zainwestowanego kapitału, np. promocji, akcji rabatowych czy zmian cen.
Według wielu opinii, które spłynęły do SPIUG przed przygotowaniem niniejszego podsumowania, w II kwartale tendencja sprzedaży była mocno spadkowa (30-50% w stosunku do II kwartału 2022), co stanowi sporą różnicę z zebranych statystyk, które pokazują spadek w sprzedaży sell-in tylko o 15% i świadczy o dużym rozchwianiu rynku. Lepiej chyba analizować łącznie całe pierwsze półrocze, bo w z kolei I kwartał był jeszcze bardzo mocny, dystrybutorzy realizowali jeszcze dostawy z zamówień z III i IV kwartału 2022 i właśnie te dostawy na ich magazyny nie zdążyły się zrotować od początku roku ze względu na mniejsze zainteresowanie zakupem przez klientów końcowych. Sumując zatem I i II kwartał, mówimy już „tylko” o spadku o 20%. Sprzedaż jednak od producentów/importerów nie oddaje sprzedaży do klienta ostatecznego, która mogła w rzeczywistości odnotować większy spadek w I półroczu sięgający ponad 30%.
Wiadomo, że główny problem branży to wysoka inflacja i trudność w uzyskaniu kredytów, hamująca rynek pierwotny, co miało także bezpośredni wpływ na sprzedaż pomp ciepła, które należą do droższych technologii grzewczych dostępnych na rynku. Do tego w dalszym ciągu ceny nośników energii były niestabilne. Po roku spekulacji cenami na bazie wojny w Ukrainie, gaz jest znowu stał się atrakcyjny cenowo, węgla jest pod dostatkiem na składach co spowodowało znowu problem nadmiaru surowca, a cena energii elektrycznej, zresztą zgodnie z przewidywaniami sprzed roku poszybowała wysoko w górę, co także ma negatywny wpływ na inwestycje w pompę ciepła. W zakresie pomp ciepła doszło zamieszanie związane z czynnikami chłodniczymi. Większość pomp na rynku zawiera R410 lub R32, czyli czynniki, które w perspektywie kilku lat mają być wycofane, co w przekazie niektórych przeciwników stosowania tych pomp oznacza zakazane i nie nadające się do użytku. Warto tutaj zaznaczyć, że efekt ekologiczny zmiany czynnika jest raczej znikomy i trudno znaleźć logiczne uzasadnienie dla wymiany czynnika w zakładanym okresie. To również powoduje obawy inwestorów i wstrzymywanie decyzji o termomodernizacji, pomimo atrakcyjnych dotacji. Ostatni aspekt podważający zaufanie do technologii pomp to zalew rynku produktami chińskimi o wątpliwej jakości, zerowym wsparciu technicznym i serwisowym, oferowane przez firmy spoza branży, które zwietrzyły łatwy zysk na fali boomu na OZE, na co zresztą zwracaliśmy uwagę już w zeszłym roku, wskazując na analogie do kolektorów słonecznych przed laty, co zakończyło się przejściowym załamaniem rynku.
Efekt puszczenia „na żywioł” rynku dobrych ale wymagających staranności montażu urządzeń grzewczych jakimi są pompy ciepła, co doprowadziła osłabienie jakości montażu pomp z uwagi na przypadkowość instalatorów, spowodowało wyraźne pogorszenie społecznego odbioru PC. Dlatego konieczne jest podjęcie działań, w kierunku weryfikacji deklarowanych przez producentów parametrów technicznych przez niezależne jednostki, przynajmniej tam gdzie montaż pomp jest dofinansowywany ze środków publicznych, oraz położenie nacisku na wymagania dla jakości świadczonych usług przez osoby dobierające i instalujące pompy ciepła. Tylko w taki sposób będzie można zapewnić stabilny i bezpieczny rozwój rynku pomp ciepła, nie tylko w Polsce ale także w innych krajach, gdzie występują podobne problemy.
Drugi kwartał to nie tylko spadek zainteresowania pompami ciepła, ale także kotłami i dogrzewaczami elektrycznymi, które bardzo często stosowane są jako uzupełniające źródła szczytowe. W szczególności duże spadki są widoczne w pompach ciepła i kotłach elektrycznych. Po ubiegłorocznych nadzwyczajnych wzrostach sprzedaży tych urządzeń wynikających z obawy o braki gazu i znaczny wzrost cen węgla i peletu, w tym roku duży wzrost ceny energii elektrycznej dodatkowo dołożył się do załamania popytu. Spadek sprzedaży tych urządzeń w II kwartale 2023 jest rzędu 40%, przy czym najprostsze wersje dogrzewaczy utrzymują zeszłoroczny poziom sprzedaży. Producenci zapełniają własne magazyny najbardziej popularnych wariantów, licząc na zwiększenie ich dostępności przed kolejnym sezonem grzewczym, choć coraz częściej słychać jednak opinie o jego znacznym skróceniu i wypłaszczeniu. Mając w pamięci nagłe zatrzymanie rynku w styczniu/lutym, można spodziewać się adekwatnej reakcji rynku i zahamowania zamówień jeszcze w grudniu. Reasumując, jeśli chodzi o inne urządzenia grzewcze zasilane energią elektryczną, to uśredniając wszystkie produkty z branży grzewczej i instalacyjnej, można szacować spadek rynku w drugim kwartale na 40%. W wypadku produktów związanych z zastosowaniami przemysłowymi (kotły elektryczne, produkty hydrauliczne dla instalacji powyżej 100 kW charakteryzuje kilkunastoprocentowy wzrost w porównaniu z II kwartałem 2022. W wypadku kotłów elektrycznych – spadek można przyjąć nawet o ok 60%, a zbiorników zbiorniki c.w.u. – spadek o ok 50%.
Przeczytaj także: Sytuacja w branży instalacyjno-grzewczej w I kwartale 2023
Kolektory słoneczne
W II kwartale 2023 roku w grupie kolektorów słonecznych nastąpił dość nieoczekiwany 32-procentowy spadek sprzedaży, czego nie potwierdzają sygnały z rynku mówiące o wzroście zapytań o instalacje kolektorów słonecznych zarówno do ciepłej wody użytkowej, jak również wsparcia ogrzewania. W grupie zasobników i buforów dwuwężownicowych nastąpił wzrost sprzedaży o 25%. W pierwszym kwartale mieliśmy niewielki kilkuprocentowy wzrost, co należy skorygować, ponieważ w poprzednim podsumowaniu wskazywaliśmy na 20-procentowy spadek sprzedaży, co zostało później skorygowane o pomyłkę w podawaniu danych przez jednego z producentów, co może post factum nastąpić także w tym kwartale. Należy jednak pamiętać, że ten rynek jest w fazie odbudowy i jest jeszcze niestabilny z uwagi na stosunkowo mały udział sprzedaży detalicznej przez hurtownie. Jednak w tym segmencie sprzedaży kolejny już sygnalizowano wzrosty, nawet w wypadku sprzedaży z hurtowni, gdzie zgłaszano wzrosty sprzedaży nawet na poziomie ponad 80%. Absolutnie dominują w sprzedaży kolektory płaskie, ale wzrost sprzedaży kolektorów próżniowych w I kwartale 2023 roku wyniósł ponad 80%. W dalszym ciągu problemem jest obecna struktura sprzedaży tych urządzeń w Polsce, która powoli zaczyna się zmieniać. Pojawia się także coraz więcej instalacji o większej powierzchni, do wsparcia ogrzewania i przygotowania c.w.u. w budynkach wielorodzinnych, oraz, co jest pewną nowością w Polsce, a standardem w wielu krajach Europy, także do wsparcia wytwarzania ciepła w procesach produkcyjnych w przemyśle, głównie w przemyśle spożywczym, gdzie pojawia się coraz więcej zapytań.
W kontekście kolektorów słonecznych widać od dwóch lat ożywienie na rynku detalicznym. Oczywiście daleko jeszcze do tego, czego można spodziewać się po kraju takim jak Polska, ale pozytywne symptomy są zauważalne. Technologia jako taka jest mocno niedoceniana przez konsumentów, ale można przyjąć, że przy takim zalewie dezinformacji mogą mieć oni problem z właściwą oceną. Dziwi jednak fakt, że organizacje działające na rzecz ochrony klimatu i rządzący nie dostrzegają możliwości, jakie daje ta technologia. Dzięki niej można spowodować znacznie ograniczenie wykorzystania źródeł konwencjonalnych przez około 60% roku w zakresie przygotowania ciepłej wody użytkowej. Nie wspominając już o możliwościach, jakie daje wspomaganie układów centralnego ogrzewania, ciepła procesowego itd.
Bardzo dużą przeszkodą w szybszym rozwoju, a tym samym popularyzacji kolektorów słonecznych i pomp ciepła są przygotowywane programy krajowe wspierające OZE. Za wyjątkową można uznać działania Rządu i NFOŚiGW, które przygotowały np. program „Mój Prąd 5.0”. Co z tego, że można uzyskać dofinansowanie na praktycznie każdy rodzaj źródła, ale pod warunkiem, że zostanie założona instalacja fotowoltaiczna. Co w momencie, kiedy ktoś ma jeszcze kocioł stałopalny albo kocioł gazowy i nie ma potrzeby instalowania PV, ale chciałby założyć instalację solarną, żeby zmniejszyć zużycie używanych paliw, a tym samym zmniejszyć emisję, poprawić swój komfort życia itd.? Odpowiedź jest jedna, nie może, bo najpierw musi zbudować instalację PV. Instalację, która przez braki regulacji tworzy problemy dla krajowego systemu energetycznego. Problemy te powodują, że ZE coraz częściej odmawiają przyłączenia do sieci, a to z kolei wpływa negatywnie na działanie programu subsydialnego.
Gazowe przepływowe podgrzewacze do ciepłej wody użytkowej
Rynek przepływowych gazowych podgrzewaczy do ciepłej wody użytkowej po spadkach we wszystkich kwartałach 2022 roku i w I kwartale 2023 także w II kwartale 2023 odnotował ponowny spadek sprzedaży tych urządzeń, który wyniósł 31% w porównaniu do analogicznego okresu 2022 roku. Można przyjąć, że ta technologia wytwarzania ciepłej wody użytkowej jest wypierana przez inne źródła wytwarzania c.w.u. Tego typu urządzeń nie montuje się już w nowym budownictwie. Istnieją tylko dzięki rynkowi wymian.
Grzejniki i inne elementy instalacyjne
W drugim kwartale 2023 podobnie jak w poprzednich kwartałach miał miejsce duży spadek sprzedaży grzejników i elementów instalacji, co było spowodowane sytuacją w budownictwie nowych obiektów kubaturowych, głownie w budownictwie mieszkaniowym. U dystrybutorów w dalszym ciągu są pełne magazyny, co w II kwartale 2023 przyniosło kontynuację załamania tego segmentu rynku z kilkudziesięcioprocentowymi spadkami sprzedaży, co jest wynikiem coraz mniejszego zapotrzebowania ze strony deweloperów. W przypadku grzejników stalowych i aluminiowych zaobserwowano znaczną tendencję spadkową, będącą efektem sytuacji na rynku mieszkaniowym. Pomimo tego, segment ogrzewania płaszczyznowego oraz systemów rurowych jest także dotknięty coraz większymi problemami z uwagi na kurczący się rynek nowych budynków mieszkalnych. W wypadku grzejników stalowych ten spadek można szacować na poziomie 60% w II kwartale 2023, a po pierwszym półroczy ten spadek wynosi ok. 50%. Ogrzewanie podłogowe i sprzedaż różnych systemów rurowych osiągnęły ogólnie duży spadek sprzedaży, który można szacować na 20-50% w zależności od grupy produktów. Z punktu widzenia dystrybutorów, te spadki było szacowane na poziomach: grzejniki stalowe minus 60-70%, grzejniki aluminiowe -62%, oraz grzejniki dekoracyjne spadek -35%.
W drugim kwartale widać było duży spadek w grupie zasobników c.w.u. i buforów ciepła, który w II kwartale 2023 roku osiągnął ok. 53%. Ponownie widoczny jest spory wzrost w grupie zasobników dwuwężownicowych, stosowanych w instalacjach hybrydowych, gdzie wzrosty w II kwartale 2023 wyniósł 25%.
Pozostałe elementy instalacyjne zanotowały spadek 15-30%.
Podsumowanie
Rok 2023 jest w dalszym ciągu pełną niewiadomą. Pierwsza połowa roku nie napawa optymizmem.
Trudno prognozować, jak będzie wyglądać rynek urządzeń grzewczych w 2023 roku, ale ostrożnie można przyjąć jego stabilizację i raczej dalszą tendencję spadkową, chociaż nie tak dużą jak to miało miejsce w IV kwartale 2022 roku i I kwartale 2023.
Budownictwo mieszkaniowe będzie jeszcze się bardziej kurczyć. Według naszych analiz, deweloperzy znacznie ograniczają/zamrażają nowe inwestycje, a programy wsparcia na razie przełożyły się tylko na wzrost cen mieszkań, a nie na liczbę rozpoczynanych budów.
Pomimo tak drastycznych spadków sprzedaży w gazowych i peletowych kotłach grzewczych, druga połowa 2023 roku powinna pokazać stabilizację sprzedaży w tych grupach produktowych, jak również po pewnych dalszych spadkach stabilizację sprzedaży pomp ciepła.
oprac. SPIUG